Zdecydowanie inaczej wyobrażałem sobie czas.
Jako coś na zewnątrz i bez konsekwencji.
Autor: admin
krążyliśmy
mieszaliśmy się
Na młodą dziewczynę
czeka wiele pułapek
Pamiętam, że moja mama i babcia nosiły jeszcze halki i pół-halki.
Przeto
wróćmy znów do esencji. Z nią bo jesteśmy pewniejsi.
dobry poeta, to żywy poeta
prawda?
a kiedy kończy się piosenka
(A ty tu facet
czego?!)
Ta książka to w zasadzie raport, archiwum kobiety, która żyła w XXI wieku i miała coś do przekazania. Z drugiej strony, co było ryzykowne, wprowadziłam „narrację serialową”. Chciałam, aby odbiorca, w czasach, kiedy ogląda się głównie seriale, wrzucony do lirycznego świata, musiał się od razu odnaleźć
Już nie ma zimy. Mimo to nie nadchodzi odmiana.
„Bo jednorodność nie jest ani ciekawa, ani bogata. Jednorodność prowadzi do zjawisk politycznych, społecznych i religijnych, które zagrażają pojedynczemu człowiekowi”. O „Wyższej czułości” i nie tylko z Agnieszką Kłos rozmawia Dagmara Pułaczewska.
„Wyższa czułość” Agnieszki Kłos już dostępna na naszej stronie.
W małym miasteczku włoskim ludzie powariowali
i złożyli do grobu żywych mieszkańców wraz z kiełbasą.
Byli w mieście ludzie, którzy robili wiosnę.
ze śladami pomadki i pleśni
w nawiązaniu
do znanego angielskiego
poety
Nie potrafiła przypomnieć sobie jego smaku.
Śliczna pani pokryta piegami wyławia mnie z tłumu i próbuje przekonać do oddania krwi potrzebującym dzieciom; mylnie ocenia mnie jako zdrowy egzemplarz
wyraz niemożliwy to ten, któremu się nie przeczy
ktoś tędy przechodził. nie było nikogo.
Nie znamy, nie widzieliśmy autorek/autorów tego poematu.
Jury przyzna tylko jedną nagrodę.
znak równości pomiędzy tym
co było i co mogło być
paznokciami wydrapuje napisy na ścianach
W środku zostaną tylko czarne owce.
jak dorosnę, to zabiję tatusia
Instytut Mikołowski ogłasza
zrozumiałam też rolę kosza na śmieci
wiersz staje się owocem spotkania
tak naprawdę może to doprowadzić do kolejnej degradacji życia społecznego na wsi
„Szalejów” Macieja Bobuli już dostępny na naszej stronie.
Myślałem tak intensywnie, że czasem zapominałem, żeby nie brać jedzenia prawą ręką.
Maria Falconetti PRL-u
Mój pies ma na imię Fred.
czarne języki wylizują mi z uszu brunatny miód.
W dzieciństwie skrycie marzyłem o tym, żeby w dorosłym życiu być szarym człowiekiem.
celnie i niecelnie
w kwiaty zła
Co tu, Panie, ukrywać, w bagnie, w którym żyję
od dawien dawna, bynajmniej nie jest mi już źle.
Może ręka nie ma łez, może cofa wodę. Może tylko drewno być tu nikim, może nuci nad wystawą z hebrajskimi literami.
śmietniki i burdele płaczą po nas.
W dużym łóżku, co już wiele widziało, zastękały sprężyny.
Wszystkich nas łączy więzienie, bo ciało jest więzieniem.
Nie jestem tytanem pracy. Jestem okropnym leniem i bardzo mi z tym dobrze.
Debiut prozatorski Tomasza Ważnego „Na kanwie” już dostępny na naszej stronie.
Fragment opowiadania „Trio” z tomu prozatorskiego „Na kanwie” Tomasza Ważnego.
Fragment opowiadania „Spuścizna” z tomu prozatorskiego „Na kanwie” Tomasza Ważnego.
Bo wiemy jak, możemy i chcemy.
Zastanawiam się, czy Ryst w tej książce nie próbuje odnaleźć właśnie tego, czego zabrakło.
all you need is love
Aż błoto spod wykoślawionych łapci pryskało i świeżymi plackami przyklejało się do tuniki po samą rzyć.
stare kapcie przy łóżku
Popatrz co mi zrobiłeś
Sen erotyczny z białą kotką. Nie wiedziałem, co myśleć.
Zapinasz mi kamizelkę,
choć mogłabym zrobić to sama
zabierz tam gdzie całowałeś pierwszy raz
stała z nimi zupełnie naga, choć oni nie chcieli się rozebrać
niebo nigdy nie jest lokalne
Zawsze są wiadomości
Pohańbione rewolucje
Nie wydostaniemy się z płonących budynków.
Nie ja wlewałem wodę do tego morza. Nie ja budowałem łódkę. Ja tylko płynę.
samotny
wtuliłeś się w prochy ziemi aby zrozumieć
od Początku do Końca
To taki rodzaj jakiejś egzegezy i uwolnienia się od ciężaru.
„Transmigracja” Radosława Wiśniewskiego już dostępna!
Czasami wystarczy tylko zmienić podejście do tego, co nas spotyka.
„Irga karmiona przez lawinę” Marty Kucharskiej już dostępna na stronie www.wydawnictwoj.pl
Skąd się tu wzięłam?
ja w tym łańcuchu pokarmowym
300 tysięcy poetów napisało w Polsce 15 milionów wierszy.
O książce Sylwestra Gołębia „Nomada”.
Szychowiak przede wszystkim zwraca uwagę na odbiorcę komunikatu.
jak porażka ze stroną pornograficzną
Dałbym wam pieniądze, przesyt i szybką śmierć.
zrywa plaster z oczu
NRD dąży do zamknięcia granicy w Berlinie.
owinięty płaszczem z luster
Wilia leniwie płynąca nie ma dokąd się spieszyć
Bukiet kwiatów na wysypisku śmieci.
przeciwstawiam temu soczystą nektarynkę
Czasami żałuje, że nie zaszła z nim w ciążę.
Wróciła bez lewego sutka.
sprawa komplikuje się szczególnie w przypadku wykonywania czynności
ciemiączko, wąska ławka, granica snu.
Fragment powieści „Transmigracja” Radosława Wiśniewskiego
każdy ma własny sznurek
proszę poczytać prasę a resztę zostawić mnie
noże wiszą w powietrzu
w ogóle nie piszę opowiadań
szczerze polecam wejście na tę ścieżkę
Sam się łapię na tym, że zaczynam nie nadążać i jednak trochę tęsknię do tamtego świata, który był bardziej oczywisty.
„Po mrok” Rafała Różewicza to najbardziej „zaludniona”, intelektualnie ruchliwa i przemyślana książka w dorobku poety. Takiego powrotu można tylko pozazdrościć.
Trudno orzec, na czym polega mistrzostwo języka Jacka Bieruta, ale łatwo to poczuć. Wystarczy czytać. Nie znajdziecie odpowiedzi, jak autor to robi, ale bez trudu odnajdziecie się w tym, że płynie nie tylko tekst, że wraz z nim płynie wszystko, również czytelnik. I nigdy nie płynie donikąd.
Chcę być kimś jeszcze oprócz siebie.
Chcesz się pobawić z mamą? Będziesz Zeusem. Mama będzie Kronosem.
problem polega na tym, że w tym konkretnym przypadku, nie było niczego powtarzalnego
słowo stało się czasem