Rościsz sobie prawa do moich tkanek a nawet nie potrafisz im dać przyjemności
Kategoria: Pismo
Trzymajcie się dziadersi
Każdy atom przekazuje szyfr.
jutro będzie takie jak wczoraj
płynnym językiem mówiąc
Oddaj ostatnią koszulę
kobieta w której zanosi się na październik
ścina włosy
nawet słynny amerykański gitarzysta
Do niektórych pewnie jeszcze kiedyś wrócę i może któraś ożyje lub tylko przebiegnie mi przez pokój jak kogut bez głowy.
połykam słońce
dlaczego muszę oddać moje ciało
Było tak, czy nie?
Sikorki rozdziobały gniazdo os. Filtry, drzazgi, cyranki. Niewidomy mężczyzna zgniata puszki i upycha pod pachą.
kupuję bo mogę
Gdziekolwiek powracam, nigdzie mnie nie chcą.
Spróbujmy nie znaleźć w tym wyjścia.
Mimo wysiłku i zaskoczenia nie przestajemy tańczyć
opowiem ci o dziewczynce
drżą po nim łyżeczki
W norze borsuka jest tajne przejście do arsenału.
O mężczyźnie wiele mówi to, jak obchodzi się z kwiatami, kiedy wpadną mu w ręce.
ale akurat idę w góry
konieczna to znaczy nieodwracalna
Pamięci Lecha M. Jakóba
niebo ogłasza piekło wkrótce zacznie strzelać piekło
dozbraja się
Wstaję lewą nogą
wkładając prawy kapeć
Tak jest, kiedy w pośpiechu wskakuję w robotnicze ciuchy i słyszę przez otwarte okna, jak ci, którzy zarządzają czasem, ćwiczą na trąbce, klawiszach, gitarze, gardle.
Moje marzenia nigdy się nie spełnią
niechciane wiersze (pospołu z poetami)
roztapiają się w piasku
jeśli masz ochotę mnie okraść, spieprzaj.
wszystkim można otwierać zamki
W młodości polowałem na książki, a później okazało się, że to książki
polowały na mnie.
Ziemia obraca się raz na 23 godzin, 56 minut i 4,2 sekund? Co dzieje się z tymi niecałymi 3 minutami?
wolno mi tak, jak memu małemu
światu
ale za to ja wymyśliłem nową wodę
„Książę” chodzi powoli, ale jego umysł nadal jak żyleta.
Powolne stukanie kontrolek wentylacji
W tym dniu mężowie i kochankowie otrzymują kwiaty i słodycze.
w zasadzie wszystko spada
szkolę się w sztuce szyfru.
Podejmuje to wielkie ryzyko tamowania obficie krwawiących ran świata i od razu zaczyna z wysokiego „C”
Rząd zamknął
cmentarze, aby było jasne, że głównym rozsadnikiem
zarazy są demonstracje Strajku Kobiet.
wchodzi się do czyjego intymnego świata, towarzyszy się odkrywczemu językowi i oryginalnej wrażliwości
i tylko ukochana osoba skądś mówi do ciebie
Czy jest coś większego od przyjemności?
usiądźmy na krzesełkach z trzema nogami
kto za a kto przeciw po co ci to zamknij oczy
język z wolna nabierał wody
miecz wlókł się nisko jak myśl zmęczona
ostrze bez zwycięstw
a co jeśli bóg by się zakochał
to tekst o piłce nożnej, zatem można nie czytać bez wyrzutów sumienia
chyba żartujesz, to jeszcze krecik
Ostatnie zdanie jest niepotrzebne, ale tworzy fajną relację.
Ojciec mówił, że nigdy nie znajdę męża.
Jestem z Marsa. Zbieram na rakietę.
Spokojny jestem wyłącznie w ruchu.
on już do domu nie wróci
Mama była lekka i przypominała rachityczną gałązkę.
Strajk kobiet zalał Warszawę. Rząd zamknął
cmentarze. Nie będzie zniczowych żniw.
– To tak można? – zapytała cicho.
Ponoć mężczyźni, kiedy idą wieczorami, nie boją się niczego.
Przy takim słońcu cienia wątpliwości.
Milicjant widział konary drzew, otwarte jak rana niebo nad nimi i pełzł w stronę światła.
Podobno takie osoby zawsze chcą być na pierwszym miejscu.
Powiedziałbym, że przyświeca mi nie tyle niezdecydowanie, ile raczej rodzaju uporu, który każe szukać czegoś poza oczywistymi rozwiązaniami.
Akt własności należy do ciebie.
Artyści powinni nas rozśmieszać.
Podał mi kod do drzwi magazynowych o numerze sześć.
W nocy składają małe jajka
Pięćdziesiąta rocznica śmierci Rafała Wojaczka
I choćby nie wiem, ile ich było w rzeczywistości, każdemu towarzyszyło już uczucie nadchodzącej straty.
urodziłem niesamowicie piękną córkę.
Wspomniałeś też cicho, że czekasz na wieloletnią, jeszcze licealną narzeczoną.
Oboje poczuli irytację, lecz nikt z nich nie wypowiedział ani słowa, tylko krzywe kółka od wózka zaskrzypiały na nierównej kostce.
Pstryknął racicami i naraz
Bóg stał się prawdziwy.
Matka z twarzą rozciągniętą w dziwnym grymasie.
Zaproponował koledze herbatkę, cygaro, kawałek przepysznego ciasta oraz wspólny wieczór na rozmowach i koniaczku.
Miała wrażenie, że po wszystkim przychodzi tu mężczyzna w zgniłozielonych gumiakach i fartuchu, wyciąga szlauch i zmywa krew i wydzieliny.
Recenzja powieści Macieja Bobuli „Franciszka, Maryśka i ja”
stały osąd lub osad
Koronawirus
przyćmił tegoroczne perseidy.
Mój ojciec wierzył, że dobry bednarz obroni się sam.
-Ma pani jednego czytelnika!
-Najdroższy Czytelniku!
Pewnego dnia nie wytrzymałem
Ale wolisz wynajmować
Z ilu rzeczy można jeszcze okraść poezję
o świcie włożysz szare kozaki
W agencji kosmicznej Zjednoczonych Emiratów
w większości pracują młode kobiety,
ich średnia wieku to 28 lat.
Kudły barana z szarego ostrego szkliwa.
A dla młodych świat miał stać otworem
zostanie po pokoleniu
przestrzeń zmieniona
Nie wykręcaj się, tylko przyjdź. Dowiesz się, w co żeś wdepnął.
Wsłuchiwali się w melodie z lat osiemdziesiątych. Pliszka kiwał głową na boki. Mulat do góry i na dół. Soska zrobił dzióbek i świszczał. Student położył głowę na stole, pukał palcami w blat. Dżindżer też chciał potrwać w tej disco ciszy, ale po trzecim piwie jego mózg zawsze był pobudzony.
Poemat prozą