Zbawienie przyjdzie przez wiersz…
Tamara Hebes rozmawia z Tomaszem Hrynaczem o tomie poetyckim „Lallen”
nie chciałem „konkurować” z mistrzem kryminału
nie chciałem „konkurować” z mistrzem kryminału
to jest dziękczynienie – to nie jest ocena i tak to czytaj Tato i Mamo
piszę w sposób wysoce nieromantyczny
nie tylko ranty, ale także orły i reszki
ten właśnie głos, ten właśnie rytm, choćby mamrotał
Widzimy się w korytarzach.
lekko wyblakłymi farbami na pożółkłym papierze
im bardziej lgniemy do przyjemności (tekstu i poza-tekstu), tym większa szansa, że skończymy złamani, podeptani, wywiedzeni w pole
Wyobrażam sobie światło pozwalające przeczytać mi podstawę prawną, która mnie uratuje
Powiedziałbym, że przyświeca mi nie tyle niezdecydowanie, ile raczej rodzaju uporu, który każe szukać czegoś poza oczywistymi rozwiązaniami.
Wydawało mi się raczej, że działam w osobnej przestrzeni, raczej „nigdzie” niż na przykład „kiedyś tam” czy „gdziekolwiek”, chociaż z kolei takie wrażenie mogło wchodzić w skład warstwy ochronnej dla piszącego w podobnych warunkach.
Gummo jest faktycznie estetycznie ważnym elementem
Każda trudna historia powoduje, że jestem fizycznie chora. Czasem bywa, że ktoś się wygada i potem idzie sobie na kawkę, a ja – jak taki wór na śmieci, zbieram to i przeżywam.