Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Beata Gruszecka-Małek
Wiersze

Początek

 

Megi to odważna dziewczyna.
Pewnego dnia rozstała się z lękiem.
Przyznała, że to chyba znienacka,
ale teraz była znacznie silniejsza

ciekawość tego, co było fikcją.

Ściągnęła z luster futerały,
żeby dosięgnąć sobie do oczu.
Już nie skacze, nie skaleczy się,
choć noże wiszą w powietrzu
każdemu kto myśli, że jest rybą,

mogą krwawić skrzela.

 

 

 

Enden

 

kobiety ze złą pamięcią przestrzenną
nie mogą znaleźć do siebie drogi
stale szukają podobnych drzwi
bo nie słyszały nauki nie pukajcie
a nie otworzą wam podobni oprawcy

kobiety z utrwaloną hipomnezją
wydłubują pestki z jabłek adama
próbują rozszczepiać drzewa
żeby policzyć im słoje całe życie

wypędzają się z rajów

 

 

 

Epilog

 

kupujesz u kolegi przyjaciela (czyt. dilera)
życie na zeszyt, który zapisze twoja żona –
wspomnienia z podróży na insomnie.
tymczasem ty już masz zjechany cały globus.

kolejne tripy wciągają cię w swoje nozdrza
w taniec z tubylcami, świat roztajemniczony.
gdy ona układa niezapominajki i bez –
troskę i strach, i dziecko do snu – nowy rozdział,

ty bierzesz – wszystko za kreskę.

 

 

 

córki złych ojców

 

córki złych ojców mają rozszarpane pocztówki
przez długie lata stygną im palce z cząstek
wyjmowanych drzazg poszarzałych albumów

córki złych ojców wydostają się za mąż

wychodzą za miąższ za cenę gorszącej oczy
rozmigotanej nocnej lampy i tam dalej przy stole
rozwalonym na cztery blaty wydzierają z papieru

same do siebie

 

 

 

Peggy

 

przyznaj, że peggy nie straciła przytomności,
tylko klucz utknął w pustym zegarze, drzemiący
złom, obietnice wieczności i ten posmak rdzy w gardle,

ale peggy powie: „to było już dawno, dzieci dorosłe.
tak się zwyczajnie zdarza. są ścieżki i nie ma odwrotów”
(idzie w stronę ogródka, gdzie rzodkiew już wschodzi),

„przecież ja mam tu wszystko.” a jakiś lęk nią potrząsa,
gdy zegar charczy, szepcze, co jeśli gdzieś byłoby dobrze.
nie, nie ma odwrotów, kiedy zbyt wiele razy

kości zostały stłuczone.

 

 

Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

 

 

Beata Gruszecka-Małek: Urodziłam się w 1986 r.

Pochodzę ze wsi i ze wszelką sielskością jestem bardzo związana.

Jestem laureatką kilku ważnych dla mnie konkursów poetyckich, m in. „O Granitową Strzałę” i „Forma Słowa” zorganizowanym przez Studium Literacko-Artystyczne Wydziału Polonistyki UJ.

Inspirację czerpię z różnych źródeł, trochę z przyrody, trochę z muzyki, z wielu dziedzin  przypadkowo spotykanej sztuki i z niezwykłych życiorysów zwykłych ludzi (w tym z własnego), przeplecionych zazwyczaj skomplikowanymi uczuciami.

PODZIEL SIĘ

Do góry