Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Ewa Jarocka
Wiersze

3 wiersze z „Dna cekina”(2017):

 

 

O miłości

 

Zanieczyszczone powietrze wdziera się do nozdrzy,
nie wiem, czy ma szansę dostać się całe,
ale wiem, że giną od niego ludzie.
Jak mam cię kochać w tym brudzie?
Same metale ciężkie nie wystarczą.

 

 

 

Oko dowidzące raj

 

Podziwiam w lustereczku swoje lewo oko,
w którym dawno nie zbierały się łzy.
Co rano wybieram z niego śpiochy,
jakby było fabryką wydzielin.
Staram się, jestem dla niego dobrą matką.
Drugie oko pozwala mi się długo przyglądać
mojemu oku. Nie jest zazdrosne,
tylko lekko zaropiałe. Może mam krztusiec.
U bratanicy w szkole jest epidemia.
Mogła przywlec do domu. I teraz umrę.
Nie będę patrzyła się na swoje zielone oko,
jedno i drugie, bo czasem z lewego na prawe
przenoszę zainteresowanie. Długo
będę umierała na śmierć i poleją się łzy.
Moje oko odetchnie pełną piersią. Jedno i drugie,
Bo to niemożliwe, bym płakała jednym.
Jeśli już, zabieram się do tego porządnie
i płaczę dwojgiem. Taka bywam rozpłakana.
Bo już teraz chcę istnienia,
jakbym miała troje oczu.
I to trio jest zachwycające w lusterku,
wygląda, jakby patrzyło na raj.

 

 

 

Mój świat

 

Siedzę w domu. Żarówka wkręcona,
ja chora, ale zadowolona.
Zimno mi w nogi, bo wietrzę chałupę.
Do mieszkania dostaje się mróz.
Nie zamykam okna,
pielęgnuję swoją grypę. Jestem taka samotna,
że nie potrafię pozwolić jej odejść.
Może kupię sobie kota? Brytyjczyka, szarego
jak błoto pośniegowe, którym stoi nasz kraj.
Ten raj, w którym przyszłam na świat
i gdzie rodzice uczyli mnie życia.
Wespół z nauczycielami oraz księdzem.
Siedzieli w domach i szkołach
i karali mnie, zakazywali, odbierali wszystko.
Dlatego nie jestem miła, jestem niemiła.
Przeważnie sama jem obiady i kolacje.
Sama chodzę spać i budzę się w perwersji.
Muszę wtedy pić zimną wodę,
jak radził mi ginekolog.
Księdzu nigdy nie opowiedziałabym o swoich fantazjach.
Wolę żyć sama. Chcę tak siedzieć i nie robić nic,
zamiast robić rzeczy, których mnie nie uczono.
Dlatego choruję czwarty raz tej zimy?
Przeganiam ten pomysł.
Jak świat, który nie jest mój.

 

 

Ewa Jarocka – Ur. 1980 we Wrocławiu. Finalistka XI MFO. Autorka dwóch książek poetyckich: nie ma dobrych ludzi (2016) i Dno cekina (2017). Obie pozycje zostały wydane przez Fundację na rzecz Kultury i Edukacji im. Tymoteusza Karpowicza. Za wspomniane książki nominowana do wrocławskiej nagrody kulturalnej Gazety Wyborczej WARTO 2017 i 2018. Nagradzana na XIII Festiwalu Złoty Środek Poezji w Kutnie.

PODZIEL SIĘ

Do góry