Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Joanna Ewa Goc
Wiersze

Kołysanka z demonami

Lubię te chwile tuż przed zaśnięciem
Gdy uszkodzona w zbyt beztroskim dzieciństwie wyobraźnia
Podpowiada mi przedziwne obrazy wizje urojenia
Zapełnia się demonami i maszkarami

Które rozłażą się po sypialni rozsiadają wokół łóżka
Coraz ich więcej i więcej piszczą chichoczą
Wpełzają na materac wdrapują na poduszki
Łaszą się mruczą rozkosznie wtulają mordki w kołdrę

Szukają mego ciepła tętniących pod cienką skórą żył
Jeden po drugim wpijają się zębami wgryzają głęboko i mocno
By głośno chłeptać mą lepką posokę mlaskając i siorbiąc
Upijają się z rozkoszą rozmazują świeżą krew na pyszczkach

Naiwne potwory nie wiedzą że odkupią to bólem brzucha i głowy
Odtąd będą dzielić me zmartwienia i troski współgrzeszyć ze mną i współcierpieć
Wyciągam ramiona by objąć ich jak najwięcej jak najmocniej
Po całym dniu gonitwy to daje błogie ukojenie i radość z bycia potrzebną

Niepotrzebny wiersz

Recytowałem jej wiersz
Smutniejszy od nocy
Wpatrywała się wielkimi oczami
Wzdychała może trochę za często

Przekrzywiła przezabawnie głowę
Starała się rozumieć naprawdę
To było niepotrzebne teraz wiem
Wystarczyło tylko ją pocałować

Przyjdź do mnie

Nawet jeśli jesteś tylko kłamstwem
Ironią uśmiechem szyderczego losu
Dziś do mnie przyjdź
Usiądziemy obok siebie w milczeniu

Popatrzymy w ciemność
Choć przez chwilę będziesz prawdziwy
Nawet jeśli bez słów zachwytów
Nawet jeśli nie istniejesz

Zabawa w umieranie

Śmierć przyszła po cichu
Jakby niechętnie i nieśmiało
Kto zaczyna takie sprawy w piątek
Niezręczna pora na umieranie
Myśleliśmy już raczej o weekendzie

A może będziemy udawać
Że to tylko taka zabawa
Że to było na niby
Że wcale nie umierasz
Jeszcze chociaż przez chwilę

Odgrzeję wczorajszą pizzę
Obejrzę film o ratowaniu świata
Będę najedzona i mądrzejsza
I trochę starsza
Wtedy dam radę

Warsztaty z samotności

Powoli nauczysz się słuchać ciszy
kroić bułkę na śniadanie wzdłuż a nie w poprzek
Smarować masłem z dwóch stron tak jak lubisz
Oblizywać palce klejące od taniego dżemu truskawkowego

Pielęgnować zmarszczki kremem do cery dojrzałej
z drobinkami złota i rozświetlającego bursztynu
Popijać wodę małymi łykami pięć razy dziennie
Czytać podły kryminał od końca i nie do końca

Wspominać z sentymentem dawne zdrady
Przytulając się do siebie samej pod puchatym kocem
Tylko nie patrz zbyt często w odmęty jeziora nie spoglądaj
Zwłaszcza nocą gdy księżyc wirtuoz kłamstwa szydzi nad tatarakiem

Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Joanna Ewa Goc (ur. 1976) – latynoamerykanistka, ekonomistka, wykładowczyni akademicka. Laureatka Warszawskiej Nagrody Edukacji Kulturalnej. W 2020 roku nakładem Wydawnictw Uniwersytetu Warszawskiego ukazał się jej debiutancki tomik poezji / prozy poetyckiej „Portrety z Krakowskiego, nie wszystkie prawdziwe”. Uwielbia wędrówki po zatłoczonym Sao Paulo i po kolumbijskich lasach deszczowych.

PODZIEL SIĘ

Do góry