Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Kacper Płusa
Wiersze

zakon innowierców. próba wstępu

 

spierdoliłem w swojej krótkiej jak fala radiowa
i ziemskiej wędrówce tyle relacji z kobietami,
że czas było mnie wysłać na sybir, a jakoś nikt
się do tego nie palił, więc wywiozłem się sam.
ta historia rozpoczęła się, gdy postanowiłem
założyć zakon lub łapać pociąg do archangielska.
głos wewnętrzny mówił: synu, ty jesteś jak rolnik,
masz uprawiać literaturę albo iść do ziemi.

marzyła mi się utopia, gdzie jedynym prawem jest
klauzula sumienia, wspólną walutą książki.
było tak, że duch ludów wchodził we mnie, a nogi
w dupę, ale nie ma przebacz – ora et labora.
i śpiewał mi niegdyś bob dylan: musi być stąd jakieś wyjście
– powiedział błazen do złodzieja.
ta opowieść rozpoczęła się, gdy jechałem na syberię,
ale w drodze wysiadłem w sochaczewie,

żeby wziąć udział w turnieju jednego wiersza.

 

 

 

płaczące kobiety z miasta ł.

 

mój krzyż jest jedynie węzłem kolejowym.
do mojego krzyża jedzie się te kilkanaście godzin.
mój krzyż z przybitą metalową tablicą: zakaz wstępu.
mój krzyż jest to niczyj teren prywatny.

wiem, że nigdy nie uda mi się dojechać do domu,
przez ten krzyż, w którym mam przesiadkę.
i wy płaczące kobiety z miasta ł, płaczące nad moim wierszem,
płaczące nad listem miłosnym

o adresie na berdyczów. wy, płaczące kobiety,
czyste jak kartki papieru, wy, płaczące kobiety,
cielesne rozkosze jak od boscha, wy płaczące kobiety,
co zwijają się z bólu nad swoim losem.

wy, płaczące kobiety, matki nie moich dzieci.
wy, płaczące kobiety i krzyżu mój i ty, świecie,
niech bóg was błogosławi. jeśli jest.

 

 

 

most samobójców

 

gdybym szedł tędy wieczorem z mocnym postanowieniem,
założyłbym najlepszą koszulę.
na kartce w kieszeni spodni miałbym listy do samego siebie
(z braku bliższych krewnych).
innego końca świata nie będzie. nie zabrzmią trąby anielskie.
raczej jazzowy podkład.

pode mną woda, nurt, który jak kiedyś jakub, walczy o tożsamość.
zmienia imię na missisipi.
pociąg, nabity ludźmi rewolwer, kołysze do snu.
płaczki znad brzegu rzeki, dyktujcie tempo.
stara lokomotywa patrzy na mnie zimnym,
stalowym okiem. dokładnie takim, jak moje.

 

 

 

pokolenie post

 

moje pokolenie pracuje na uładzony napis nagrobny
i robi sobie za życia czarno-białe zdjęcia
z samochodem i dziewczyną w tle. i czyste kwiaty zła,
te półprodukty przemysłu tekstylnego,
co wchłonął literaturę. czy biała pieśń neurotycznego
wariata nadaje się na napis na koszulce?
baudelaire przewraca się w grobie a ginsberg wciąga
nosem własne ciało pod postacią prochu.

bo mamy wegetariański umysł. tak, boimy się siebie,
boimy się rzucić mięsem i podnieść głos
znad kartki, znad zmagań z własnym cieniem.
widziałem palarnie uczelni. pachną smakowym wkładem.
usta, w których zebrało się śliny za mało na bełkot.
o, potykają się o wspólny język.
widziałem także oddział anorektyczek, co śpiewały
pod prysznicem, że kości zostały rzucone.
od pewnego czasu nie wierzę nowej poezji w ani jedno słowo.

 

 

 

w każdej burzy jest szklanka wody

 

i to już za późno na chmurną młodość.
mam dwadzieścia cztery lata i przegrałem swoje życie.
wolę powolny strumień świadomości,
niż ostatnią kropkę moczu chorego tadeusza różewicza,
ale nie o tym chciałem powiedzieć,
choć duch rozkładu unosi się ponad wodami tego wiersza.

mam prawo trzymać słowo w klatce z systemu operacyjnego
i pożółkłych palców? nie byłem
na campo di fiori ani nawet na pawiaku i mówiąc szczerze,
to rzadko wychodzę z mieszkania.
co przeraża bardziej? egzekucja, dzika namiętność,
książki poetyckie, podręczniki umierania?

nie wiem, czy kiedyś znajdzie się ktoś, kto poda mi szklankę
wody, gdy zajdzie taka potrzeba.
jeżeli to będą moi bliscy przyjaciele, nie wiem, doprawdy
nie wiem, czy to będzie tylko woda.

 

 

 

 

 Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

 

Kacper Płusa – Laureat konkursów poetyckich m.in. Konkursu im. Rafała Wojaczka (Mikołów), Konkursu im. R.M. Rilkego (Sopot), Festiwali Rozh’lady (Bratysława) i FAMA (Świnoujście). Publikował w Twórczości, Gazecie Wyborczej, Toposie, Arkadii  Wydał tomy poetyckie Ze skraju i ze światła (Łódź 2012), za który otrzymał Nagrodę im. Kazimiery Iłłakowiczówny, wyróżnienie na festiwalu Złoty Środek Poezji w Kutnie oraz był nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia oraz Wiersze na żółtym papierze (Świdnica 2015), za który otrzymał nominację do Złotej Róży im. J. Zielińskiego. Jego wiersze były tłumaczone na rosyjski, angielski i niemiecki. Stypendysta Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego za lata 2014 i 2016.

PODZIEL SIĘ

Do góry