Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Katarzyna Koziorowska
Wiersze

skończy się ten raj

.

mój miły
popatrz na moje łzy
czy widzisz jak bardzo są zziębnięte
spragnione twoich myśli
zanim nasze senne złudzenia
przepadną bez wieści
ucałuj w serce samotność
niech ogrzeje dłonie
w twoim serdecznym cieple

dziś nie ma nas we śnie wszechświata
leżymy na czarno-białej łące
pod jasnozielonym niebem
wciąż jeszcze kwaśnym
nasze ramiona sięgają gwiazd
dusze dryfują na wietrze
nie jest nam zimno
choć wybiła północ
wystarcza nam ciepło naszych oddechów
moje niepewne dłonie suną
po twym ciele
poznają jego najsłodsze zaułki

lecz wiem
wkrótce skończy się ten raj
powróci prawda która onieśmieli
nasze sny pogrąży namiętność
w bezkresie

.

.

.

boję się światła

.

pragnę wyłuskać z serca
choć jedno słowo
które będzie pozbawione myśli
pragnę dostać się do twego serca
na samo dno
by poznać posmak jego wrażliwości

zakochana w twoich snach
czekam na powrót
najpiękniejszych chwil
tych niepowtarzalnych

mój miły
jakże boję się światła
jakże obawiam spokoju
który rozsiądzie się w jutrzejszym dniu
pragnę żebyś nauczył mnie
marzyć po omacku
żebyś pokazał mi drogę
której nie znają jeszcze moje fantazje

otwórz przede mną drzwi
do swojego raju
tak żebym mogła zostać tu do końca

.

.

.

uschły wspomnienia

.

uschły moje najlepsze wspomnienia
niepodlewane życiem
odebrałeś mi cały smutek
nie pozostawiając ani kropli
melancholii

dziękuję ci
że zobaczyłam w lustrze swoją twarz
dziękuję że odnalazłam w końcu
zaginioną przyszłość
że zapomniałam jak smakują noce
odarte z pragnienia
zmierzchy bez krztyny pożądania

i zanim powróci apokalipsa
znów zaśniemy we śnie
pocałuj mnie tak żeby twoje usta
zostawiły piętno ciszy
milczenia którego nie spodziewają się
moje marzenia

chcę urodzić się w twoim niebie
w ramionach opatrzności
która dała mi twoje serce

.

.

.

ścieżki tęsknoty

.

nie chcę spokojnie śnić
kiedy nie czuję dotyku twojego serca
nie chcę potulnie marzyć
gdy twój szept nie drażni zmysłów

zanim odszedłeś zapamiętałam
świt który nauczył mnie
grzecznych wspomnień
bliskość jaką lubię się delektować
jaką sycę swoje ciało

twoje sny znajdują się
tak blisko moich
lecz nie słyszę twojego krzyku
nie słyszę nawoływań
że pragniesz mnie tak jakby
dziś miał miejsce pierwszy dzień
teraźniejszości

choć moje serce zagubi się
pośród ciernistych ścieżek tęsknoty
powrócisz z bukietem światła
który podarujesz mojemu niebu

.

.

.

samotność kołacze do okna

.

powracasz z zorzą w objęciach
pozwalasz mi spijać
słodkie gwiazdy
z czarnego dzbana nieba

odnajduję w tobie zarówno życie
jak i przyszłość
doszukuję się pragnienia
dla jakiego chcę poświęcić
pierworodne utopie
najcudowniejsze przywidzenia
najurokliwsze urojenia

i choć samotność kołacze
do okna
choć milczenie wypełnia czas
moje słowa nie zginą
myśli wypełnią się błogą treścią

zaczekam aż znów poczuję
na skórze twoje kroki
aż doszukam się prawdy
w uśmierzającej pasji

kocham tęsknotę która uczy
czekać na kolejną noc

.

.

.

o słodkim poranku

.

nie chcę cię w powszednim śnie
chcę ciebie o słodkim poranku
kiedy światło dostaje się pod powieki
kiedy dusza nuci radosną modlitwę

chcę smakować twoich kroków
na stromych schodach serca
pragnę dostrzec moje szczęście
w twoim uśmiechu

znów znów mam cię obok
jakby twoja obecność mogła
przegonić czcze smutki
prostoduszne zmartwienia
szarobure chmurzyska które wykradły
niebu słońce

tak
twoja miłość ma moc aby uciszyć
kłębowisko myśli ich gęsty tłum

.

.

.

próg pożądania

.

jesteś ciszą
która szeptem wypełnia moje ciało
jesteś milczeniem
dla jakiego mogę niepokornie krzyczeć

jesteś
dopóki nie przekraczasz progu
mojego pożądania

chwila kiedy istniejemy
tylko ty i ja
jest wiecznością wypożyczoną
na czas nieokreślony

moment kiedy pozbawiasz moją duszę
balastu codzienności
staje się tęsknotą za czymś
co na co dzień dotyczy
naszych snów

i choć zamiast krwi w żyłach
płynie namiętność
i choć obojętne myśli tłoczą się
do wyjścia
w powietrzu pozostanie woń
naszych rozpalonych zmysłów
pozostanie ballada której słów
nigdy nie poznam

.

.

Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Katarzyna Anna Koziorowska, urodziła się 21.09.1990 r. w Olsztynie (gdzie również obecnie mieszka). Interesuje się literaturą (zarówno prozą, jak i poezją) oraz muzyką (głównie rock, jazz, blues). Zdobyła kilka wysokich miejsc i wyróżnień w konkursach poetyckich. Publikowana przez miesięczniki literackie („Akant”, „Helikopter”, „Bezkres”, „Czas Literatury”). Posiada publikacje w tomikach (debiutowała w Sowello w 2018 r. – „Moje Anioły”; najnowszy tomik wydany w Ridero w 2022 r., „Za późno, żeby zasnąć”). Uwielbia przebywać w samotności, pogrążać się w marzeniach. Lekko egocentryczna, ale przy tym bardzo nieśmiała. Nie przepada za przebywaniem w tłumie, jest niepoprawną autsajderką.

PODZIEL SIĘ

Do góry