Z okładki książki z wierszami
.
Nagich ludzi uchwycił
ktoś w biegu. Ileż się naraz
rodzi skojarzeń!
.
.
.
Trzymaj mnie
.
Trzymaj mnie mocniej
niż sam zdołałbym
uchwycić się ciebie.
.
.
.
Realizm
.
Obraca się i kończy swój występ z przytupem.
Ma siedem lat, może więcej. Ojciec bierze ją z dumą
na ręce. Pytanie, czy będzie to kiedyś pamiętać?
.
.
.
Pełne morze
.
Stłukłem dziś rano pamiątkę po tobie,
rozprysła się na kawałki,
nie dało skleić się jej
w żaden sposób –
dziwić się łzom, skoro płyną?
.
.
.
Arteria
.
Nocą, w pustym mieszkaniu, nad czystą
kartką papieru – smutek toruje już sobie drogę.
Sięgam zatem po prasę: oddano dziś ważny dla miasta
odcinek. Do ciebie jedzie się jednak inaczej.
.
.
.
Łuna
.
Wyłączyli na noc latarnie.
Wojna w ten sposób
dotarła też tutaj.
Skręcam więc
trochę na pamięć,
znosi mnie na pobocze
(duszę mam na ramieniu).
Gdyby się trafił
nagle przechodzień,
byłoby przecież
za późno. Za późno.
.
.
.
Confessio
.
„Jak dłutem, chce nas
obłupać z sumienia.
I czasem mu się to udaje!”
.
.
.
Mariusz Ropczyński (ur.1976) – poeta, pedagog. Publikował m.in. w „Odrze”, „Akcencie”, „Frazie”, „Kwartalniku Literackim Wyspa”. Autor trzech zbiorów wierszy: Bez rezerwacji (Nowa Ruda 2015), Kwestia wyboru (Nowa Ruda 2017), Obfitość traw (Kraków 2020). Dwukrotny laureat Ogólnopolskiego Konkursu im. Georga Trakla oraz Kazimierza Ratonia. Mieszka w Nowym Sączu.