Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Paweł Kobylewski
Wiersze

piosenka o Winchester

 

najdroższa Winchester
sama pośród innych strzelb
a gdybyś tylko dotknąć chciał
najdroższą Winchester
będzie drżeć
jak te poranki w Cincinnati

najdroższa Winchester
gdzie twoja krew
gdzie twoje dzieci i trofea
już otwierają polowania
Winchester
a ona płacze w środku
jak ten śnieg
o świcie

wyruszyli Billy Bough
ze swoim długim Remington
czarny Ed
ze starym Lancaster
i jeszcze John i Oliver Franky Bad
i wziąłem ja też swoją piękną Winchester
a ona płacze w środku
lasu
płoszy sarny

 

 

 

warsztat na rozdrożu (scena 13, gdzieś w Sacramento)

 

„John były żołnierz podróżuje na motocyklu po kraju.
Jego najlepszy przyjaciel Franky popełnił niedawno samobójstwo.
Po jego śmierci John dochodzi do wniosku że życie nie ma sensu”
(Magazyn TV)

drżałem
drżałem cały jak podczas czytania
tych poetów zbuntowanych
przeklętych
ale się nieco uspokoiłem
bo to przecież tylko film akcji był
pamiętaj
wszystkie drogi prowadzą do nieba
mówił Alan pomocnik lakiernika

więc drżałem
miałem ręce zimne od coli
tłuste dłonie

główny bohater chodził zamyślony
jakby coś przeczuwał

wtem pod warsztat podjechał z piskiem
wiśniowy Chevrolet Impala
rocznik 66
pełen czarnoskórych gangsterów i broni
więc rozpętało się istne piekło

jako pierwszy zginął John
który uważał że życie nie ma sensu
potem Jessica Samanta Gregory …

Alan pomocnik lakiernika
wyszeptał jeszcze ostatkiem
pamiętaj
wszystkie drogi prowadzą do nieba

 

 

 

nowy sezon

 

ponoć sezon na dobre już się skończył
podobnie jak i cała ta tętniąca zwierzyna
chciałem przynieść ci rój pszczół
stado dzikich saren
tamtego lata wybiegłem z nożem
powiedziano mi że sezon już się skończył
i że nic tu po mnie

chodzę z nożem

chodzę z nożem po pustym ogrodzie
po jej zimnej krwi
razem z moim pieskiem
nasze krople tętnią
powiedziano nam że sezon już się skończył
i że dorwali matkę
w jej piersiach wycięli przeręble

nawet nie zdążyła spojrzeć
powiedziano mi żebym lepiej posprzątał
żebym lepiej zapomniał
jej skórę rozłożyli przed wejściem
zamówili orkiestrę
myśleli że sezon już się skończył

na dobre

 

Paweł Kobylewski

 

Paweł Kobylewski: rocznik ’84. Mieszka w Bytomiu. Ukończył filozofię na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Wydał tomik poetycki „Podróż w nieznane” (Bytomskie Centrum Kultury, 2016).

Publikował m.in. w: Śląsku, Toposie, Arteriach, Frazie, Helikopterze.

Jest laureatem kilkunastu TJW i OKP, w tym: im. R.M.Rilkego,
im. K.K.Baczyńskiego, im. R.Wojaczka,  im. M. Kajki, im. S. Horaka, Połów.Poetyckie Debiuty 2014-2015.

PODZIEL SIĘ

Do góry