Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Tomasz Ważny
Wiersze

SZYBSZY RUCH

 

Czekanie na pierwszy śnieg. Do tego
już doszło. Brak wody na osiedlu, ekrany
zapadły w milczenie i czkają mielizny. Groza
to groza. Czy nie ciekawiej byłoby szukać go
pod liśćmi? Albo wspomnień po nim? Też
pod liśćmi. W pojmowaniu chodzi o dystans.
No pewnie. Posłużyć się nim to coś więcej,
niż rozebrać dotykalne rusztowanka.

Dlaczego nigdy, choć czasy wielkie,
nie powołano takiego dnia: pod liśćmi?
Pomyślcie: ile rzeczy, jakby spoza skoroszytu
rzeczy, można zrobić w taki dzień! A jednak
nie postawiono na niego. Miałby w sobie tyle
światła, że wystarczyłoby stać i poruszać
płucami – otwierałyby się w człowieku
miejsca, których mogło nawet nie być.

I jeszcze dlaczego nigdy nie było się
wędrowcem, ty i ja? Łazikiem w zachwycie,
zmatowiałym groszkiem na druciku abakusa.
W tego typu harmidrach łatwo o listopad.
Tobie, groszku, zła wiadomości, życzyłbym
chyba sąsiedniego oddechu. Pyłku, może
owada przechodzącego przez kolejną
wymyśloną wieczność z akwarelek.

 

 

 

[jechaliśmy dzisiaj]

 

jechaliśmy dzisiaj rowerami
na lekkim wietrze zbierać winogrona
terkoczące wzdłuż Renu

tak naprawdę wcale donikąd nie jechaliśmy
ale możliwość kochani możliwość!

w tym filmie o Gruzinach i Abchazach
oraz dwóch bidulkowatych Estończykach
chodzi o to samo o co chodzi na wojnie
czyli jakie rzeczy dzieją się z pszczołami
kiedy płoną ich chińskie domy

i wtedy właśnie gdy
chrupaliśmy kilometr po kilometrze
a nasi kumple Gruzin i Abchaz
rzucali w siebie pociskami
wisienek zrozumiałem
co zrozumiałem

czyli boję się że wszyscy w końcu umrą
umiem powiedzieć dopiero po szesnastu wersach

 

 

 

O MAMACH
Z INNYCH CZĘŚCI ŚWIATA

 

zanim nastał świat
obiecałam ci tak wiele tak wiele
za dużo że nawet gdybym teraz zebrała
wszystkie myśli i kryształki cukru
rozsypane na stole ale raczej w pamięci
bo tam jest wszystko przed

wszystko po
wydaje się kuglarskim rechocikiem
nieporuszeniem w utlenionych czasach
– sierotach dla których nikt nie ma
cierpliwości bandaża jodyny dnia
bez ponagleń i złych wiadomości
a są miejsca gdzie tyle wystarczyłoby
za całe ciepło całe zimno

nie mogłabym powiedzieć
nic więcej poza tym że przejdą przez nas
liście śniegi słońca błota traktaty i nikt
nie odważy się przeczytać ich na głos

chciałabym tylko móc
rzucić ciebie w jakąś inną
głośniejszą dal

 

 

 

ZEROROK

 

Właśnie wyskoczyłem z łóżka i poczułem
niewiadomego pochodzenia zmęczenie bliskie radości.
Kot leżał obojętnie, wciśnięty między dwie książki. Kanapka
z kota, którego nigdy nie miałem (kiedyś to sobie wyjaśnimy).

Zdążyłem jeszcze pomachać do gwiazdy w lewym rogu.
O tej porze jest zabiedzoną sierotą. Z mojego powodu:
gdybym zniknął, zniknęłaby i ona, osierocony zamysł.
Nic by nie musiała. Zbawienny dzień, kiedy nikt

niczego nie musiałby naprawdę nazywać. Nikt niczego
nazywać naprawdę! Każdy wers jako osobny sen (żadnej
opowieści, żadnych artykułowanych znaczeń). Właśnie to
powiedziałeś, rozrywając przejrzały brokuł na bukiety,

jeszcze przed chwilą. Wczoraj, może przed tygodniem,
było tutaj słońce – twarz z Moneta (u niego zawsze jedna,
kropla skóry dobrze rozprasowana, skroplona
cieniem wyjętym z jakichś czarnych epok, o których

jeszcze nikt i nic). Wsuwaliśmy palce w jego miąższ.
Przystawały samochody, zamierał gwar przy czereśniach,
wiewiórki upuszczały orzechy, kryjąc grymas wstrętu.
Właśnie wyskoczyłem z łóżka, a poczułem

opór, jego ruch pod podkoszulkiem, bo oto
obce dzieci w prawym rogu pytały mnie wzrokiem,
czy im też pewnego dnia uda się opowiedzieć
o sobie w tylu zdaniach, jednym gestem.

 

 

Tomasz Ważny poeta
Tomasz Ważny

 

Poeta i prozaik urodzony w 1979 roku. Mieszka w Jeleniej Górze. Publikował w czasopismach literackich takich jak Odra, Akcent, Kresy, Pro Libris. W roku 2006 został finalistą organizowanego przez Biuro Literackie projektu Połów dla autorów przed debiutem książkowym. Zwieńczeniem tego przedsięwzięcia była publikacja arkusza poetyckiego Różne rodzaje w 2007 roku. Po nim Tomasz Ważny przestał publikować w czasopismach, nie przestał jednak pisać. W roku 2019, nakładem wydawnictwa j, ukazała się jego książka poetycka Godzina wychowawcza, będąca pełnoprawnym debiutem autora. W tym samym roku ukazała się debiutancka książka prozatorska Ważnego – zbiór opowiadań Na kanwie (wydawnictwo j, Wrocław).

PODZIEL SIĘ

Do góry