Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Więzień siwego słońca
Tomasz Popławski

 

Powolne umieranie

 

jadę w stronę siwego słońca
znowu w stronę tego siwego pierdolonego słońca
od nicnierobienia przez miesiąc
do cośrobienia cztery razy w tygodniu
w barze nad popcornem i lepiącą się pepsi
całe życie w stronę tego pierdolonego siwego słońca
od plujących mi na łydki rodziców
do smarkających gdzie popadnie zgryźliwców
wczoraj słyszałem ich głosy
ich wbijające się w mój mózg i ogień
głosy oklapłej jak podlewany kawą
kwiatek przeszłości
ich stagnacja i powolne umieranie
każdej najmniejszej kropelki potu
dobija mnie do ziemi
całymi dniami chodzą na czworaka
po drewnianej podłodze o jednej
jedynej konsystencji
całe lata przybici gwoździami
do jednej jedynej konsystencji

 

 

 

Wokół przegniłych liści

 

senna niedziela przy torach
z nami w wywietrzałym lesie
z zebranymi na wstępie patykami
do podpierania naszych strzelających
kości

dwaj wędrowcy szaleństwa w
płaszczach
w postawionym milczeniu
z brudnymi dupami i ogniem w
oczach
na tym jałowym pustkowiu z
naszymi uczuciami
liżemy się oparci na zmianę o drzewo
pijemy colkę i palimy papierosy

podobno nie da się kompletnie rozumieć
drugiego człowieka
cóż, chyba nie da się lepiej rozumieć
od nas

 

 

 

Rotterdam i inne zjawiska pogodowe

 

pociągi holenderskiej linii pociągowej mają
bardzo gładkie tory oraz bardzo gładkie podłogi
idealne do czołgania się po własnym
3 dniowym moczu
tak samo ich dworce, co za piękna kupa betonu i szkła
dla kogoś takiego jak ja, kto kocha piękne kupy czegoś
centrum ich miast jest pełne szklanych grobowców
stojących, jak przed smukłą oraz nagą istotą

pamiętam, jak tego dnia, bez komórki, bo niszczenie
telefonów to moja pasja, wędrowałem do
hotelu naprzeciwko kasyna oraz biurowców
z balkonu widać było dymiące się dachy oraz podpalone
okna z mrówkami z dopalaczami w odbycie
ulice były pełne naćpanych dredziarzy na
rowerach wygrażających coś niebu i sobie
oraz roześmianych młodych o idealnie blond włosach
i niewinnych oczach z przebiegiem równym zero
wszędzie coffee shopy z dymem paranoi, pizzerie z pizzą
z tuńczykiem, powyginana sztuka na placach oraz brud w kanałach
co za piękne miejsce nie do życia

z samego rana zrobiłem skincare i
zjarałem się o 7.00 na moim małym balkoniku
pode mną śmieci wywoziły pomarańczowe komary
dym znad dachów zaczynał się powoli krztusić
okna były szare i martwe
przy ławce nad rzeką jakiś dealer zapytał mnie, czy
nie jestem zainteresowany czystą kokainą
5 minut później prawie uciekł mi bus

 

 

Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

 

Tomasz Popławski (ur. 2000) – młody poeta, którego jedynym pomysłem na życie jest pisanie, pisanie i pisanie. W swoich wierszach próbuje wypruwać flaki, jest dosadnym i bezpośrednim głosem młodego pokolenia. Jego poezja jest napiętnowana przez załamania nerwowe, paranoję, pożądanie, głos rozpaczy, jak i specyficzny humor oraz szalone opisy rzeczywistości.

PODZIEL SIĘ

Do góry