Proza współczesna. Pismo literackie, wydawnictwo, sklep internetowy.

Karolina Kot
Opowiadania

Zgubny nawyk Jakuba

 

Jakub z zasady reagował na wszystko. Bardzo szybko więc zaczął cofać się w czasie, bo łatwiej przecież reagować na to, co można porcjować czy dawkować. W innym wypadku nie ma się wyjścia.

Ponieważ, jakkolwiek do tego nie podchodził, nie potrafił porcjować rzeczywistości, postanowił znaleźć piwnicę, no, przynajmniej suterenę.

Mógł tam w spokoju oddawać się swojemu hobby. Porcjował i analizował.

Poporcjował i przeanalizował sufrażystki emancypantki, esesmanów, komunistów, hipisów, bikiniarzy, studentów, socrealistycznych architektów, artystów, Romana Bratnego, profesorów, robotników, gospodynie domowe i kurwy. Może nawet Napoleona.

Poszatkował związkowców, niesocrealistycznych architektów, właścicieli blaszanych szczęk i niewłaścicieli blaszanych szczęk, klasy średnie i nieszczególnie średnie, bankierów i bardzo nie bankierów, deweloperów, trenerów personalnych i zdaje się niejakiego obywatela Zandberga.

Odłożył na półkę trzymaną w ręku czaszkę i przestarzałe narzędzie kraniometryczne, bo miał dosyć.

Wolałem, pomyślał, gdy przestępcy byli prości, o niedościgniony mistrzu Lombroso.

 

 

 

B i K Mamutowie

 

Zapytał raz mamę o tych z mieszkania po lewej. Mama mu na to, że podobno przyglądali się chętnie wszystkim kształtom kulistym, bo bardzo to lubili.

A jakim? A no, na przykład słońcu, jak każdy, bo tak to zwykle się zaczyna. Siadali sobie i się przyglądali razem. Co jeszcze? Potem w oczy sobie patrzyli na pewno. Taka historia. Oczy są okrągłe synek, zresztą wiele jest rzeczy okrągłych, ale to jeszcze nie ten czas synek, kiedyś się dowiesz.

A jak było naprawdę?

B i K Mamutowie przyglądali się wszystkim kształtom kulistym, bo bardzo to lubili. Od zarania spoglądali razem w słońce, potem często przyglądali się okrągłości swoich oczu.

B chętnie spoglądał niżej na kulistości K, K niechętnie patrzyła na swoje kulistości, bo to były jej kulistości, więc może kiedyś, jak wzbierały, to patrzyła na nie, zafascynowana metamorficznymi właściwościami własnego ciała, ale potem długo nie patrzyła. Potem oboje patrzyli na wzrastającą jeszcze niżej kulistość K i patrzyli w swoje okrąglejące ze zdziwienia oczy. Potem przyglądali się nowej kulistej głowie i nowej parze okrągłych oczu i spoglądali w inne słońce. I tak jeszcze dwa okrągłe razy. Potem kulistości K straciły kulistość, ale chęci B do spoglądania na kształty kuliste się nie straciły, więc B dalej spoglądał chętnie na otaczające go kulistości i K również spoglądała na te kulistości, tyle że K ich nie lubiła. Patrzyła znowu zafascynowana metamorficznymi właściwościami własnego ciała. K coraz chętniej i bardziej zapamiętale uciekała w kulistość otaczających ją głów i zamieniła przeręble B na te nowe okrągłe oczy.

Potem K przestał towarzyszyć wzbierający księżyc i zniknął potencjał najniższej z jej kulistości. Kulistość B w obszarze analogicznym poczęła swój dynamiczny rozwój. Potem została sama z przeręblami B i kotem rosyjskim niebieskim do towarzystwa.

Tego mama mu nie powiedziała. To podsłuchał sam, gdy wyrzucała tacie, że w ten sposób to się właśnie wymiera.

Ale on dałby sobie rękę obciąć, że nie wymarli, bo za każdym razem, gdy czekał na windę, wypełniało się oko judasza Mamutów.

 

 

 

Proza współczesna. Pismo literackie, wydawnictwo, sklep internetowy.

Karolina Kot – rocznik 90. Urodzona w Pile, od dziesięciu lat zamieszkała w Warszawie. Z wykształcenia psycholog, z zawodu (z przypadku?) scenarzysta. Wieczorami, po pracy, przebiera się w strój batmana i pisze dalej. Zajmuje się prozą niegatunkową. Po debiucie w prasie, przed debiutem książkowym. Interesują ją przede wszystkim długie formy, dlatego z uporem maniaka produkuje mikroopowiadania. Uczestniczka Warsztatów Literackich Wydawnictwa Czarnego w Wołowcu edycja jesienna 2015, absolwentka Polskiej Szkoły Reportażu, studentka podyplomowych Studiów Literacko-Artystycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Laureatka Konkursu Literackiego i uczestniczka pokonkursowych warsztatów prozatorskich organizowanych przez Olgę Tokarczuk, Zbigniewa Kruszyńskiego i Karola Maliszewskiego  w ramach festiwalu Góry Literatury 2018. Efekty będzie można czytać w antologii, której premiera została zapowiedziana na 2 maja 2019 w Nowej Rudzie.

PODZIEL SIĘ

Do góry