3-min

Do chmury przypięty (fragment)
Alan Weiss rozmawia z Jackiem Łukasiewiczem o „Cięciach”

Jacek Łukasiewicz: No tak, tak to wyglądało. Leżałem i pisałem w Sylwestra do samej północy. Moje ostatnie wizyty szpitalne mają zupełnie inny wymiar. I trudno mi o nich mówić, bo są to wiersze napisane niedawno.

Alan Weiss: W oknie majaczyły ci Bieszczady, pojawiają się anioły, a jeśli człowiek, to nieproszony gość. Wreszcie jest też śmierć, jak piszesz, siostra w szpitalu, z trzema paskami – tradycjonalistka. A wspomniany zapis noworoczny zatytułowany „17 wymyślonych kroków na Sylwestra 2018”, to swoisty dance macabre: „– Póki śmigają race / póki trwa zabawa, / trwać będą / miłość, wiara. // – I ślepa nadzieja”.

: Moim marzeniem było wtedy przejść dwa metry do toalety. Zastanawiałem się, czy ja kiedykolwiek będę w stanie znów przejść dwa metry do toalety samodzielnie bez przewrócenia się. I tak to wyglądało. Czekałem na operację i to było trudne dla mnie. Zależało mi bardzo, żeby wrócić i być w formie takiej, żeby działać, opiekować się żoną i nie być ciężarem. I te wiersze są takie.

AW: Twoja żona, Teresa, pojawiała się chyba w każdym tomiku. W tytułowym wierszu z pierwszego zbioru „Moje i twoje” z 1959 r. piszesz o pokoju rozdzielonym stołem na moją i twoją połowę.

: Tak, mieszkaliśmy wtedy w  wielkim pokoju. 40 m2 przy Asnyka 17 na Karłowicach we Wrocławiu.

AW: Na początku najnowszego tomiku też siedzicie przy stole: Siedzisz przede mną, /Jesteś na talerzu, / ja na swoim.

: No tak, to jest dokładnie ten stół, przy którym teraz siedzimy.

AW: W innym utworze  tej samej książki, tym, który powstał w czasie konferencji, piszesz z kolei: Myślę o T. / zakorzenionej / pod moim adresem // I ja zakorzeniony / pod adresem jej. Zaś w zbiorze „Deszczyk i inne wiersze” z 2005 r. czytam: Ty i ja / nie znikamy / bo jesteśmy / w kropce / jednej / oboje. Ale już w czwartej części „Cięć”: Otwieram drzwi, ale nie wchodzi przez nie nikt, i nikt nie wychodzi.

JŁ: Pobraliśmy się w pięćdziesiątym szóstym, a Teresa umarła niedawno,  w tym roku.

Cisza. Patrzę na kartkę z pytaniami, ale żadne nie pasuje. Cisza się przeciąga. Żaden z wypisanych cytatów nie jest odpowiedni. Boję się, że zaraz Poeta powie do mnie słowami swojego wiersza: Proszę was, panowie, / opuśćcie ten wiersz. Z pomocą nie przychodzi już mitologia. W Odysei to Odys umiera przed Penelopą. Znowu jesteś pęknięciem, co się zrasta – znajduję fragment wiersza i pytam czy po „Wiązaniach” z 2018 i tegorocznych „Cięciach”, kolejny tomik będzie zatytułowany „Zrosty”?

: Tak… O tej książce mi trudno mówić. Ona po prostu jest.

AW: Trzeba koloru po to, by się poczęły niebiosa – próbuję jeszcze odnieść się do wiersza o malarstwie Jana van Goyena, kiedy zadzwonił telefon. W słuchawce bardzo radosny głos telefonistki zachęcającej do bonów na spędzenie urlopu w Polsce dla wsparcia polskiej turystyki.

[: Bardzo słusznie – wszedł w słowo telefonistce Łukasiewicz. – Ale ja nie mogę turystyki uprawiać, tak więc w tej chwili ta rozmowa jest bezowocna. Do widzenia.]

: Zachęcić mnie chcieli telefonicznie do turystyki pieszej, konnej i pływania w ruczaju… Ale wróćmy do Van Goyena – poeta wyraźnie się ożywia. – To wiersz bardzo silnie związany z pandemią. Mojego syna, który na co dzień mieszka w Niemczech, zatrzymała w Polsce po pogrzebie Teresy pandemia, bo zamknięto granicę. Pracował online i mieszkaliśmy razem. I ja wtedy właśnie odkryłem jakość przekazu komputerowego malarstwa.

 

Cała rozmowa ukaże się w listopadowym numerze Odry.

 

 

Alan Weiss

Alan Weiss – opiekował się krowami w Norwegii i pociągami w Szwajcarii, żeby było na chleb i aktywizm. Od kilkunastu lat działa dla przyrody i zwierząt. W międzyczasie zrobił doktorat z literatury. Współpracuje z Miesięcznikiem Dzikie Życie.

 

 

 

Jacek Łukasiewicz ur. 1934 we Lwowie.  W 1951  rozpoczął studia polonistyczne na Uniwersytecie Wrocławskim. W roku 1955 otrzymał dyplom magistra.  Recenzje drukował od roku 1952. W latach 1953-1956 pracował we Wrocławskim Tygodniku Katolickim. W 1956 roku współpracował jako krytyk z wrocławskimi „Poglądami”, później. ze „Współczesnością”, „Tygodnikiem Powszechnym”, „Twórczością”, „Więzią”, „Odrą” i innymi pismami.

W roku 1971 zaczął pracę w Instytucie Filologii Polskiej, w 1972 obronił doktorat. W 1981 roku habilitował się na podstawie monografii Mieczysława Jastruna Spotkania w czasie (wyd. 1982), a w roku 1991 otrzymał tytuł profesora. Od roku 1974  do  emerytury kierował Zakładem Literatury Polskiej XX wieku. Promował wielu magistrów i kilkunastu doktorów. Zajmuje się interpretacjami poezji XX wieku i współczesnej, także socjologicznymi i politycznymi jej kontekstami oraz dziewiętnastowieczną tradycją. Wydał m. in. Szmaciarzy i bohaterów (1963), Zagłobę w piekle”  (1965). Republikę mieszańców (1974), Oko poematu” (1991), Wiersze w gazetach 1945-1949” (1992), Rytm czyli powinność. Szkice o książkach i ludziach po roku 1981 (1993),  Mickiewicz (1996), Herbert (2001), Grochowiak i obrazy (2002). Wiersze Adama Mickiewicza (2003), Ruchome cele (2003), Jeden dzień w socrealizmie (2006), TR (o poezji Tadeusza Różewicza, (2012  – Nagroda Osobna na Festiwalu Literackim Gdynia 2013), Kąt widzenia. Notatki literackie (2016), a także 17 tomów poetyckich: Moje i Twoje (1959), Obraz siedzącej (1963), Zabawy zimowe (1968), Dolina (1972). Podróże (1976), Album (1983), Światło mijania (1986), Cztery poematy (1988), Mali mistrzowie (1993), Czas nie dopełniony (1998), Deszczyk i inne wiersze (2005), Wybór wierszy (2009), Stojąca na ruinie (2011), Rytmy jesienne (2014), Tercet (2014), Wiązania (2018), Cięcia (2020).  Laureat m. in Nagrody Miasta Wrocławia, Nagrody im. Kazimierza Wyki, Nagrody PEN-clubu. Jest członkiem Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich i Pen-Clubu. W latach 2008-2015 przewodniczył jury Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej „Silesius”.

PODZIEL SIĘ

Do góry