Terpentyna. Bartosz Suwiński.

Terpentyna (fragmenty 2)
Bartosz Suwiński

Pęka bańka mydlana, czas zasysa całą resztę. Jeden ruch i przekłuta. Kłuje w klatce piersiowej, otumanienie, stupor. Myśli wloką się jak psy z przetrąconymi grzbietami. Uczucie bycia obok siebie. Ciało ciągnie w dół. Czas, z którym trzeba się jakoś uporać, wyjść mu naprzeciw. Albo zajść go od tyłu. Cały czas na krawędzi rzeczywistości. W śnie trzeba znaleźć miejsce, wyrwać się do życia. Zostać tam. Oby jak najdłużej.

 

—————————————————————

– Bartku, wolałbyś być skremowany czy pochowany? – pyta Dominika.
– Skremowany.
Chwila ciszy.
– To jakbyś umarł, to ja twoją urnę położę na półce z książkami pomiędzy Cioranem a Miłobędzką.
Zanosimy się pierwszym śmiechem od dawna. Twój czas jest moim czasem.

 

—————————————————————

Kolega z pracy, katecheta, pisze do mnie, że lansuję się po galerii i dobrze wyglądam, i żebym przestał udawać chorobę. Odpowiadam, żeby spierdalał. Parę tygodni później zanoszę do szkoły kolejne zwolnienie i kiedy rozmawiam na korytarzu z inną nauczycielką, on klepie mnie w plecy i zaraz czmycha. Po kilku kolejnych tygodniach piszę do niego, dzień po dniu. Wiadomości pozostają bez odpowiedzi. W niedzielę rzuca się z balkonu.

 

—————————————————————-

Pierwsza kontrola. Lekarz mówi, że siedem lat mogę dochodzić do siebie i że w sumie to niezła antykoncepcja, i chyba nie chcę narzekać – nie chcę! Ale różnie bywa, wie pan, to wszystko indywidualnie. Przez czas kroplówek i zastrzyków w ogóle nie chodziliśmy do łóżka. Chociaż wiedziałem, że tak nie jest, to i tak bałem się, że chemia przejdzie na dziecko. Na palcach jednej ręki policzyłbym, ile razy w roku urodzin Janka wylądowaliśmy pod kołdrą. Ale – choć tego jeszcze nie mogę wiedzieć, teraz w ogóle o tym nie myślę, rzecz wydaje się niemożliwa i godzę się już z tym, że Janek nie będzie miał rodzeństwa ‒ za pierwszym, drugim, trzecim, czwartym czy piątym seksem kryje się Gustaw. Gucio, który biega teraz po domu i otwiera i zamyka piąstkę, słuchając występu Jungle dla KEXP.

 

 

Terpentyna. Bartosz Suwiński.

 

 

Bartosz Suwiński

 

 

Bartosz Suwiński, ur. 1985 roku w Kępnie. Poeta, krytyk literacki, doktor nauk humanistycznych. Adiunkt w Instytucie Nauk o Literaturze Uniwersytetu Opolskiego. Poezję, prozę, szkice krytyczne i artykuły naukowe drukował w wielu pismach w Polsce i za granicą. Opublikował tomy poetyckie: „Sehir” (Nowa Ruda 2010), „Bliki” (Warszawa 2013), „Odpust” (Gniezno 2013) „Uroczysko” (Poznań 2014),  „Wyraj” (Szczecin-Bezrzecze 2017), „Bura. Notatnik chorwacki” (Szczecin-Bezrzecze 2019) i „Nawie” (Szczecin-Bezrzecze 2020). Monografię: „Pory poezji. Koncepcja czasu w twórczości poetyckiej Krystyny Miłobędzkiej” (Kraków 2017), „Anegdota o istnieniu. Poezja Haliny Poświatowskiej” (Kraków 2020), oraz książkę z esejami: „Po tej stronie rzeki. Szkice o poetach znad Odry” (Opole 2017) i wybór wierszy Jana Goczoła („Kosturem po korze”, Poznań 2018). Terpentyna jest jego prozatorskim debiutem. Mieszka w Bystrzycy Kłodzkiej.

PODZIEL SIĘ

Do góry