Ta proza ma powolny rytm łagodnego morza, skręcający ku słuchanej przez bohaterki muzyce. Jest zbiorem fotografii, robionych pejzażom i osobom. Plącze wątki miłosne, nie żałując scen erotycznych. Niepokoi i uspokaja. Wciąga, oszołamia i każe myśleć o wakacjach.
Inga Iwasiów
Od trzydziestu lat narzekam, że w Polsce nie dorobiłyśmy się literatury lesbijskiej, która byłaby godna nie tylko drugiego członu tej nazwy, ale przede wszystkim – pierwszego. Po lekturze „Woliery” ostatecznie kończę te narzekania. Misternie skonstruowana, nieśpieszna powieść Barbary Elmanowskiej jest analizą dynamiki rozstania, która zmusza bohaterkę do rewizji wcześniejszych przywiązań i głęboko przebudowuje ją wewnętrznie. „Woliera” to książka na wskroś lesbijska, w której słowo na „l” nie pojawia się ani razu, a kwestia wykluczenia jest tylko jednym z problemów, jakie niesie życie.
Renata Lis