Są takie książki poetyckie, które powinny być dostępne. I dlatego pojawiła się nagląca konieczność drugiego wydania „Pawilonów” Dominika Bielickiego. To wydanie poprawione i rozszerzone. Dodane wiersze nie zaburzają struktury, proponują tylko nowe domknięcia i pola interpretacji, konstrukcja nie została rozchwiana, nie ma mowy o żadnym przeroście, całości nie ubywa lekkości i błyskotliwości, rozszerzenia graficzne dokładają akcentów, a poprawki doprecyzowują tylko rytm. Jeden z najważniejszych tomów poetyckich ostatnich lat w nowej odsłonie i w nowym kolorze, ale wciąż ten sam, przełomowy, intrygujący i świetny.
Napisano o „Pawilonach” sporo ciekawego. Ta książka niewątpliwie otworzyła w polskiej poezji coś nowego. Ale nie napisano o niej jeszcze kilku ważnych drobiazgów, choćby o znaczeniu dobijania szybek jako drobin świata i języka unurzanych w kontekstach społecznych. .