Małe górnicze niemieckie miasto Neurode z dnia na dzień zostaje polską Nową Rudą. Na dworzec kolejowy przybywają pierwsze transporty z polskimi osadnikami ze wschodu i z polskimi górnikami z Francji. Troje niemieckich nastolatków staje się naocznymi świadkami przemian zachodzących w okolicy, którą, jak im się wydawało, doskonale znali. Szybko się okazuje, że zmienia się nie tylko miasto, zmieniają się przede wszystkim oni.
Debiutancki Land Rafała Różewicza to powieść o poszukiwaniu tożsamości w krainie, w której nic nie jest oczywiste. Roszczą sobie do niej prawo Niemcy, Polacy, Rosjanie i Czesi. Nowa Ruda w pierwszych miesiącach po maju 1945 była tyglem sprzeczności, niepewności, rozpaczy i nadziei. Jak przez wiele dolnośląskich miast i miasteczek przetoczył się przez nią walec globalnej historii. Czy opowiada się tu historię pierwszych polskich osadników, czy raczej niemieckich wysiedleńców? Czy miłość zaciera granice? Czy ocala? A przyjaźń? Czym jest w trudnym czasie i gdzie są jej granice? I co tak szczególnego jest w Ziemi Kłodzkiej, że wszystko jest tu bardziej?
Nie jest to powieść historyczna ani podręcznik do historii, choć pojawiają się tu postacie historyczne kojarzone z niemieckim dziedzictwem Nowej Rudy i Dolnego Śląska, takie jak Joseph Wittig – niemiecki ksiądz katolicki-reformator uważany swego czasu za Nowego Lutra, autor kroniki miasta Nowej Rudy opublikowanej pod koniec lat trzydziestych, a także postacie kojarzone już z polską historią miasta, jak choćby pierwszy polski burmistrz Edward Miernik, czy proboszcz ks. Michał Białowąs. To raczej dobrze skonstruowana, miejscami groteskowa powieść współczesna, napisana świetnym, dynamicznym językiem, z wyrazistymi postaciami, niebanalna i oparta na faktach. Płynna narracja i powstrzymywanie się od ocen sprawiają, że autorowi udaje się zachować proporcje między chęcią przybliżenia trudnej historii regionu, a chęcią zaspokojenia czytelnika, oczekującego po prostu dobrej literatury. Ta umiejętność balansowania między faktami a opowieścią jest jedną z największych zalet Landu.
Land w przeważającej części jest napisany z perspektywy niemieckiej, co w literaturze polskiej traktującej o tym czasie na Dolnym Śląsku jest rzadkością.
Powieść porusza wiele ważnych wątków z punktu widzenia historii regionu. Zdobycie Neurode/Nowej Rudy przez Armię Czerwoną, zapomniany konflikt polsko-czechosłowacki o Ziemię Kłodzką, katastrofa górnicza w kopalni Ruben w 1941 roku, początki polskiego osadnictwa na Ziemiach Odzyskanych, powojenna działalność Werwolfu w Górach Sowich, czy okoliczności wysiedlenia ludności niemieckiej. Dodatkową zaletą książki jest wiernie odwzorowana topografia miasta i regionu – na podstawie licznych fotografii oraz dostępnych źródeł historycznych.
Partnerem Wydawniczym książki jest Wrocławski Instytut Kultury
w ramach Wrocławskiego Programu Wydawniczego.