Tomasz Ważny Godzina wychowawcza

Godzina wychowawcza

//

  • Wyróżnienie na Festiwalu Złoty Środek Poezji 2020 w kategorii Najlepszy Debiut Poetycki 2019 roku.
  • Nominacja do nagrody im. Wiesława Kazaneckiego 2020 w kategorii Najlepszy Ogólnopolski Debiut Poetycki 2019 roku.

Przede wszystkim jestem pod wrażeniem wypracowanej poetyki, sugestywnej powściągliwości, która z wprawą stosowana mówi tak wiele o ludziach i świecie. Zwróćmy uwagę – jak umiejętnie autor schował się w cień języka, sytuacji i wyłanianych przez siebie osobowości. Zwolennicy lirycznego narcyzmu będą niepocieszeni. Jako że do nich nie należę, poczytuję ten aspekt wypracowanego stylu za coś pozytywnego. Nie tylko „przez chwilę jest cudzą bliskością”, jest nią bez przerwy, we wszystkich wierszach, przez całą opowieść. Bo ta książka wciąga też jako narracja, czytelnika ciekawi, co nastąpi w kolejnym odcinku, wierszu. I jak się znów objawi ta „cudza bliskość”, jak będzie odczuta i zapisana.

Karol Maliszewski

Przy okazji publikacji arkusza Różne rodzaje jeszcze w roku 2007, Tomasz Ważny sugerował, że to, co dla niego w pisaniu było na tamten czas najistotniejsze, to przyjęcie perspektywy autora wycofanego, nie stawiającego samego siebie w centrum tego złożonego przedsięwzięcia, jakim jest proces pisania. Godzina wychowawcza, pełnoprawny debiut Ważnego, wydaje się być rozbudowanym zwieńczeniem tej świadomie wybranej strategii postrzegania i budowania tekstu poetyckiego. Wiersze składające się na książkę żywią się przede wszystkim postaciami przez autora podejrzanymi, zasłyszanymi, które poeta wpisuje w swoje narracje, przez które próbuje myśleć i odczuwać, co w konsekwencji prowadzi do powstania poezji zbudowanej z intrygującego wielogłosu. Próba mówienia poprzez wybranych bohaterów nie staje się jednak w Godzinie wychowawczej próbą mówienia autora o sobie. Ważny chce za wszelką cenę uniknąć tej pokusy. W konsekwencji oddaje przestrzeń wiersza swoistej „cudzości”, z tej ostatniej czyniąc gwaranta dla realizacji własnych założeń pisarskich. To właśnie wspomniana „cudzość” jest głównym bohaterem książki, co samo w sobie stanowi pewną osobność.              

Książki poetyckie, w których autor usuwa samego siebie na margines wiersza, stając się dla niego jedynie głosem, nie należą dzisiaj do częstych zjawisk. Godzina wychowawcza to rygorystyczna realizacja założenia, że autorskie ego nie ma w wierszu wiele do powiedzenia i nie powinno stanowić jego istotnego budulca. Płynna zmiana natury podmiotu, któremu Ważny udostępnia przestrzeń wiersza, przynosi skutek w postaci bogatej opowieści o ludziach i ich surowej rzeczywistości. W jednej z rozmów taką kreację wiersza Ważny nazwał uniwersalnym indywidualizmem. To bardzo trafna definicja.           

To jest godzina wychowawcza dla dorosłych. Pojawiają się tutaj wiersze dotyczące drugiej wojny światowej, wojny bałkańskiej, traum, lęków, strat. Być może tak powinna zostać zrealizowana koncepcja poezji zaangażowanej? Wyzbyta łatwej deklaratywności, skupiona na doświadczeniu jednostkowym, tym najbardziej „do odczucia”? W Godzinie wychowawczej Tomasz Ważny pochyla się nad takimi właśnie doświadczeniami i historiami, ale nie uzurpuje sobie praw do nauczania czegokolwiek. Jak sam przyznaje, to byłoby śmieszne. 

Głos męski, głos żeński, głos straty, głos strachu, wiersz, który nie próbuje się podobać ani przypodobać czytelnikowi, a raczej wciągnąć w próbę mówienia wielością głosów. Meandrujące opowieści, z których tak do końca nie ma wyjścia, pozostawiają czytelnika w poczuciu pewnej współodpowiedzialności za bieg historii, o których właśnie przeczytał. Zaangażowanie autora, poetycka empatia, zapraszają czytelnika do aktywnego uczestnictwa w wierszu i tym, o czym chce mówić, czemu chce się przyglądać.      

/

Szukaj
Close this search box.

/

/

/