Kiedy czytam Antka, to jakbym spotkała kogoś z rodziny. Może nieco odmienne mamy spojrzenia, może nie zawsze te same sprawy przyciągają nasz wzrok, ale mówić nauczyli nas ci sami ludzie. Uradowałam się, że dostałam ten dar – pobudkę łagodną, ale nieodwołalną, co zostawia oczy otwarte.
Ilona Witkowska