DSC_0052

Dawajcie już ten mecz

Mistrzostwa niby się zaczęły, a dla nas jednak nie. Na razie kolejny raz pokochaliśmy Islandię, z przyjemnością myślimy o Hiszpanii (bez trenera, a dadzą radę), podśmiechujemy się z Portugalii (piękne te dziewczęce upadki i prezentacje póz, min i postawy), żartujemy, że w tej grupie i tak prowadzi Iran (przynajmniej na razie). A o naszych nic. Sama nuda i przewidywalne przekazy. Chyba że widmowa kontuzja Milika nabyta w delfinarium. A tu lawa wzbiera.

Jak wyjdziemy na Senegal? Trójką, czwórką, czy jednak piątką z tyłu? I czy z Glikiem w środku, czy jednak bez? Kto w bramce? Kto na szóstce obok Krychowiaka? Góralski czy Linetty? (Linetty potrafi grać w piłkę całkiem nieźle, Góralski nie, ale jest lepszy). A co z przodu? Z dwoma napastnikami (Milik chyba jednak zostanie w odwodzie), czy z klasyczną dziesiątką (Zieliński)? A może Zieliński zostanie cofnięty na ósemkę (i wówczas ani Góralski, ani Linetty się nie zmieszczą)?

Coś czujemy, że będzie to klasyczne 1-4-4-1-1. A także to, że nawet jeśli będzie inaczej, nasi zagrają na takiej żyle, że i tak w drugiej połowie zrobi się bałagan, ale wyjdziemy z tego z dobrym wynikiem. Bo możemy wygrać (dobry wynik), możemy zremisować (też pewnie dobry) i możemy przegrać (ale odrobić później). Innej możliwości nie ma. Chyba że nie odrobimy, ale i tak tej reprezentacji wybaczymy to potknięcie, bo ona odrobiła już wcześniej. To jakiś fenomen. Małysz reaktywacja. Nawałka niemal z niczego (trochę przesadzamy) skleił coś, co jest czymś porywającym. Nawet lisek Cionek nie denerwuje. Tylko niech to się już zacznie. Od razu z Glikiem (to też fenomen) lub jeszcze bez.

A Senegal to wielkie chłopy i kilku sprytnych sprinterów. Szkoleni od dziecka we Francji. Łatwo nie będzie. Ale to my wygraliśmy z Niemcami (tak jak teraz po pięknej kontrze robi to Meksyk, Niemcy : Meksyk, do przerwy 0:1!).

Ależ Lozano nawinął Niemiaszka! Na walizkę!

 

I koniec meczu. Niemcy : Meksyk 0:1. Meksyku, jesteś wielki! Czas na naszych. Obejrzymy sobie jeszcze dziś Brazylię, ale Mistrzostwa zaczną się dopiero we wtorek. Meksyk w drugiej połowie momentami też grał bałagan, ale zrobił to świenie. My to potrafimy zaprezentować jeszcze lepiej.

PODZIEL SIĘ

Do góry