To nieporozumienie. Nos powinien odpaść koledze.
Nasz wszędobylski koresponedent spotkał ultrasa z Korei.
A tymczasem Japonia prowadzi z Kolumbią. Dzieje się. Kolumbia miała podobno wygrać tę naszą grupę, a tu czerwona kartka, karny i Kagawa, to sporo zmienia. Kolubia następny mecz gra z nami. Zagra na żyle. My też.
Kolumbia wyrównała. A my znamy już skład Poklaków. Nawałka wychodzi na Senegal bardzo ofensywnie.
Szczęsny
Piszczek, Pazdan, Cionek, Rybus
Błaszczykowski, Krychowiak, Zieliński, Grosicki
Milik, Lewandowski
Czyli gramy bardzo do przodu!
Tymczasem Japonia wygrała z Kolumbią (brawo!). Sytuacja w grupie już robi się gęsta i ciekawa. Na analizę poczekajmy do zakończenia naszego meczu.
Na razie są heheszki, bo wiadomo, że piłka nożna to nie jest sprawa życia i śmierci. To coś znacznie poważniejszego.
A te czarne chmury to oby nie nad nami.
Chyba gramy u siebie 🙂 Jak dotąd widzieliśmy może z 10 Senegalczyków.
Rozgrzewka
Są @LaczyNasPilka pic.twitter.com/pPAZGdOBNT
— adam malecki (@Adam1Malecki) June 19, 2018
Jest czadersko. Oby tak do końca.
Niestety, Cionek przystawił nogę. Zostało 45 minut. Grajmy szybciej, po ziemi, na małej przestrzeni i piłkami prostopadłymi. Podania krzyżowe, choć kilka było świetnych, niewiele dają. No i strzelajmy. Bramkarz Senegalu wygląda na cienkiego. Przygotowanie i strzał. Tu już nie ma się co bawić. Na razie nie oddaliśmy celnego strzału. Senegalczycy także. Ten rykoszet od nogi Cionka to zwykły pech.
Nasz korespondent z oka cyklonu widzi to trochę inaczej: Na razie cierpimy. I to boli. Totalna dominacja fizyczna Senegalczyków. U nas praktycznie wszyscy zawodzą, zwłaszcza zaciąg włoski. Albo dynamika transmisji telewizyjnej tak wypacza obraz gry, albo to najsłabszy mecz naszych od dawna. Był w ogóle jakiś plan? Jedynie kibicowsko dajemy radę. Oby Nawalka miał pomysł, co z tym zrobić.
Inny z naszych korespondetów twierdzi, że jesteśmy wśród najsłabyszch drużyn na Mundialu.
A tu kolejny komentarz naszego dzielnego Hetmana: Stąd widać to samo. Brak pomysłu, brak lidera, brak zimnej krwi i wiary we własne umiejętności. Zachowawcze granie na zaciągniętym hamulcu.
Nawałko, reaguj! Potrafisz!
Przegraliśmy. Analizy potem. Na razie jest kiepsko. Nasi wyszli na ten mecz jak za Smudy. Przeklinać nie będziemy. Stracić dwie bramki po dwóch błędach (ten drugi to tomaszewski wielbłąd), to frajerstwo. Nasz dzielny korespondent ujął to tak: Na razie tak wygląda nasza gra. Statyczna, nieruchoma, sztywna.
Tak, tak, panie Adamie. Tego meczu już nie da się powtórzyć. Nasi nie zagrali na żyle, a nóż to dwa błędy, najpierw Cionek, potem Krychowiak z Bednarkiem i Szczęsnym. Cienko. Nóż dwustronny, dość tępy, rozharatał polskie wnętrzności.
Zostawiamy was z wierszem Sendeckiego, pasuje wam, panowie piłkarze.
Uprzedni wieczór, powierzchowna rana.
Spiszemy się. Ponad stan.
Na dobrych papierach ta rdza.