Czekać
Zobaczyłam na chodniku człowieka, który
spoglądał w górę, jakby czekał aż coś spadnie
– specjalnie dla niego wyląduje na tym
dziurawym chodniku i powie: jestem.
Przestało się liczyć, gdzie szłam i po co,
poczułam, że muszę z nim zostać.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio czekałam
na cokolwiek, a to taki piękny stan.
Pat (wizyty domowe)
Nie wiem, co jeszcze we mnie wstąpi, jeśli
będzie pan wydzwaniał po nocach i płakał.
Życie ułożyło nas po przeciwnych stronach
i nie pan, doktorze, a ja – powinnam wyrzucać
z siebie zużyte zapasy siły i wyżalać się,
za coś przecież panu płacę, wciąż za coś płacę
i końca nie ma; są rachunki, gonitwa i sny
w kawałkach, bo mój lekarz zaczął się bać.
Nie możemy sobie pomóc, raczej pan – nie
może. A ja nie umiem.
Plan
Kiedy z nieba odlecą samoloty
i w portach przestaną czekać
na statki – zejdziemy z drzew,
żeby zebrać to, co z nas wypadło.