Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Robert Skrzypek
Wiersze

Marylin

.

emerytowana Marylin dopija kawę
w popielniczce gasi kolejnego papierosa
na ustniku i filiżance czerwony ślad szminki
siwe włosy spięte w kok na plecach dekolt
przesadzonych rozmiarów piersi
cień pod oczami kryje lata siedemdziesiąte
nadal jest piękna w tej swojej czerwieni
i piosence

.

.

.

***(Mała)

.

Ona już tam
gdzie przy drodze sad
i ruskie pierogi
soczewica i barszcz
pajączek ją głaszcze

ptak się zrywa
nie śpiewa już nikt
że za długie dni
że za daleko
za górą i rzeką

choć trochę ich dzieli
ona tam w mroku
w błękicie i różu
w fiolecie i brązie
w każdym kolorze

zielone spodnie
i trawa zielona
pachnąca i mokra
ona tam czeka
nie odchodzi od okna

.

.

.

***(bez trybu natychmiastowego)

.

między faktami a głosem serca
trochę więcej czasu na rozmowę telefoniczną
rezerwację biletów na koncert
później łóżko ciasne

mieliśmy okazję poznać i zrozumieć
że nie ma tego złego co by
było gdyby było złe
w naszym interesie i publicznym
w obronie tradycyjnej rodziny w której dziecko utwardza się na
moher twardszy niż beton
dobrze że ja nie jestem w stanie idealnym

.

.

.

***(gra)

.

rewolucja zdechła, spaliła w progach
gramy w piłkę na polu minowym
terroryści miłości, my w bramce
przy samej siatce, liczymy na cud
cudzym kosztem, w cudzym domu
na czystym prześcieradle i puchu
brudzimy się sokami i czekamy na noc

telefony dzwonią o szyby, o ściany
o próchniejące w progu drzwi do lasu
o puste pudła na śmietniku i dach
jest i deszcz, po południu zawitał
mija spokojnie, bezpiecznie można
obejrzeć tęczę nie wstając z fotela
tylko na chwilę przymykając oczy

.

.

.

Mówię

.

mówię ci o miłości, między reklamami,
między innymi a nami już rzadziej,
między faktami a głosem z podwórka,
w drewnianej chacie, na drzewie,
w skrzypiącej skrzyni i huśtawce,
między kojcem a orzechem.

ma na sobie białe kropki pasty na ospę.
zlizuje z psiego nosa kurz i afty.
psy szczekają pod oknem, inaczej kochają.
wszystko ma lekkość wiatru.
słowa rozkładają się na trawie.
trawa chce więcej bytu.

.

.

.

Jeremiasz

.

Na krótko wyszedł ze skorupy
ma jeszcze brud za paznokciami
w oczach piach
dzika oślica w swej namiętności
chwyta powietrze ubogich

Jeremiasz i ja w pustym pokoju
oślica i świątek przy ścianie
ten co późno wyszedł na świat
na ślepego jeszcze kapie łaska
uwiódł mnie swoją miłością

.

.

.

Nie ma różu między nami

.

nie ma błękitu
ściana stara i odrapana
droga jest za wąska
choć i tak się mijamy

nie ma talerzy które czekają
nie ma wódki i sałatki
został sam kwas
brudna popielniczka

nie pierwszy raz
jest pusto i obco
woda w rurach gra
oprócz krzeseł i słoików
niczego między nami nie ma

.

.

.

Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

.

Robert Skrzypek, (ur. 1977) – debiutował w undergroundowym wydaniu tomiku Wejdź we mnie (2000). Potem zniknął na parę lat. Podróżował po ciemnych celach człowieczeństwa. Wrócił kilka lat temu, publikując w „Obszarach przepisanych”, „Poeci.pl” czy „Wytrychu”. W kwietniu 2019 roku ukazał się jego „drugi” debiut Brudne wiersze, nakładem wydawnictwa Liberum Verbum. Oprócz tego, że pisze wiersze, śpiewa teksty innych poetów, jak i swoje, akompaniując sobie na gitarze. Mieszka i tworzy w uroczej wsi Wisówka, koło Rawy Maz.

PODZIEL SIĘ