Dominik Żyburtowicz Terapia jana Bukowskiego. 37 wierszy o trzeźwieniu

Terapia Jana Bukowskiego. 37 wierszy o trzeźwieniu.

//

To wiersze, które urodziły się z niemodnej potrzeby bycia trzeźwym. To wiersze, które przychodzą do czytelnika z mroków uzależnienia, ponieważ Żyburtowicz miał odwagę zamknąć w formę wiersza swoje graniczne doświadczenie. Uczynił to w miejscu na Ziemi, w którym alkohol leje się strumieniami. To są wiersze o samotności i bólu. Wiersze o rozpadzie, dezintegracji i kłamstwie, które rozbija się ostatecznie o prawdę o nas samych. A jest to prawda, od której łatwiej się odwrócić, niż przyjąć ją z podniesionym czołem. Czytelniku, oto trzymasz w dłoniach owoc lirycznego talentu, będący jednocześnie zapisem procesu wychodzenia z nałogu. Po lekturze wierszy Żyburtowicza, trzeźwość okazać się może przedsięwzięciem godnym wszelkich poświęceń. Mocne, odważne, autentyczne. Znajdźcie w sobie odwagę, żeby zmierzyć z tą poezją. Polecam.

Marcin Zegadło (poeta, prozaik, recenzent Gazety Wyborczej i Newsweeka, autor bloga o książkach Księgozbiry)

Czy poezja ocala? Raczej nie. Terapia Jana Bukowskiego. 37 wierszy o trzeźwieniu Dominika Żyburtowicza dowodzi, że ocala coś innego. Ale wiersz też się bardzo przydaje w tym ważnym dziele. Może nawet za jego sprawą jest co ocalać.

Ten tom to coś znacznie więcej niż relacja. To poezja twardo oparta o skrajne doświadczenia, emocje, ale też o wiedzę i kunszt poetycki. Porażające obrazy działają tak mocno nie tylko dlatego, że są prawdziwe i odarte z ozdobników, ale także dlatego, że zostały tak sugestywnie zapisane.

Wiersz odnaleziony we własnym umęczonym organizmie, na własnych rozdygotanych lub konających synapsach. Czyż to nie jedna z możliwych definicji wiersza jako takiego?

/

/

/

/

Do góry