śń

śń

//

Najbardziej cenię wiersze, które wymyślają język na nowo. Które po matczynemu uczą nas w tym języku chodzić i tańczyć. Które przestawiają nam grodzenia, nicują cno, dopinają bit i orbitują w „zstąpieliska tąpnień”. Takie właśnie wiersze – krzesane ze śnienia i waśni, zaumne w „wyzbą-dach”, „obtoczone w szczerku” – wylśniła dla nas Katarzyna Michalczak. Hopsa w tę osobliwość, być inną osobą!

Joanna Mueller

/

Szukaj
Close this search box.

/

/

/