Psia książka

Psia książka

NN

//

  • Książka zdobyła nagrodę im. Wiesława Kazaneckiego 2019 za najlepszą książkę roku 2018.

Po lekturze tego tomu uważni czytelnicy zgodzą się, że autor ma między metr sześćdziesiąt a metr dziewięćdziesiąt wzrostu, trudno natomiast stawiać w istocie zbędne, choć nęcące tezy, czy identyfikuje się jako kobieta, mężczyzna, czy helikopter bojowy, bo ręka (str. 19), noga (str. 29), mózg na ścianie (str. 35) nadal nie stanowią cech płciowych w tradycyjnym rozumieniu. Witaj nam zatem chlebem i solą, jedyny prawdziwy Banksy polskiej poezji, powiedzą świadomi konsumenci. Loki, I’m glad, you’re back, zabiorę zaś głos ja w imieniu reszty Avengersów.

Justyna Bargielska

Od książki z wierszami oczekuję kilku rzeczy. Że zniechęci mnie do napisania kilku wierszy, bo sama załatwi to lepiej. Że zachęci mnie do napisania kilku innych, bo udowodni, że pisanie wierszy ma jeszcze sens. Ta książka jest bardzo dobra, bo teksty w niej są niezależne, swobodne i odważne. Niezależne, bo same ustalają reguły swojej gry. Swobodne, bo nie napuszają się ani nie napinają i od czytelnika też nie wymagają niczego innego, poza luzem. Odważne, bo wiedząc, co robią, robią coś innego niż bezpieczne wiersze strachliwych poetów. Kto jest autorem tej książki można domyślić się bardzo łatwo, ale i tutaj autor ma rację – nie o to chodzi w tej zabawie.

Adam Kaczanowski

Debiut dekady, jeżeli nie lat powojennych. Możecie myśleć o pierwszej wojnie światowej. Dziwię się autorce, że ukrywa nazwisko, podobnie jak dziwię się wrocławskiemu wydawnictwu, że nie znalazło sposobu, aby autorkę ośmielić. Albo autora, choć myślę o nim: ono. Max Ernst, Aretha Franklin i butapren w jednym.

NN

Moim zdaniem należałoby zainicjować ruch społeczny, którego celem byłoby wypłoszenie szczura z ukrycia w ten sposób, że kupujemy ów tom, lecz nie czytamy go, nie komentujemy. Autor zacznie się dusić i popełniać błędy, a wtedy go namierzymy.

Wojciech Chmeilarz

/

/

/

/

Do góry