Czekolada i papugi
„Inwazja zielonych papug zaczęła się od Nysy”.
(Chcesz zasnąć, ale życie ma inne pomysły).
W zdołowanej drodze kulił się trupek jeża.
Nie widział go satelita, przez mgnienie mi go żal.
Jak nie aleksandretta, to barszcz Sosnowskiego:
odwieczne zło świata w przebraniu czegoś nowego.
Krążyliśmy na oparach i byliśmy znów tu.
Mogliśmy stać się przyczyną następnych nagłówków.
Papugi się pleniły. Ktoś wjechał w barierkę.
Nikt nie liczył rosnących strat, były niewymierne.
„Czekolada zalała autostradę A2”.
(O, droga życia, która się słodko gmatwa).
Western Canon
Jak jest i śnieg, i słońce, to się
lekko jarzy. Opóźnienie
uległo zmianie. Pod fotelem
pasażera gumka do włosów
bez włosów – pamiątka po tobie,
po nie wiem kim. Aż do trzydziestki
ominął mnie ten wolny kawałek
Schumanna: i dobrze – zostawić
na jak najpóźniej zapasowe
koło. Na nocnym stoliku top
tysiąca i jednej książek, których
nie muszę czytać: wiem, że po
chińsku „biały” znaczy także
„darmowy” i „daremny”. Włos,
głos, łaska. Kiedy go
wyłowili, dokończył
wariacje i dał się zamknąć
w miejscu, które ostatnio
nazywamy szpitalem.
Miałem ostatnie zadanie:
osiem godzin ogrzewać
kołdrę swoim ciałem,
jednym. Jeszcze Schumann
nazywał to „domem wariatów”.
Adam Leszkiewicz (ur. 1988 w Opolu) – autor książki poetyckiej „Fantomowa głowa” (Klub Jagielloński, 2016).