Sonet wojenny
Oto giną katedry, wieże i pomniki,
Nasz gotyk i renesans, na których się złocą
Smugi wieków jak linie piaskowca i miki
I gdzie zbiegła się wiara, by żyć było po co.
Zapalone bombami, gdy kruszą się nocą,
Gdy w gruz je wali człowiek, homo sapiens dziki,
Skąd przyzywać ratunku, jak śpieszyć z pomocą,
Muzy wołać umilkłe czy przeklinać Niki?
Umiera nasza sława. W tym zgubionym świecie,
Gdzie nawet kamień kona śród ognia i dymów,
Ocal nas, wieczne słowo, zaufaj poecie.
Nad ruinami szeptem zaklęcie swe wymów,
A świat przetrwa noc straszną, świat w jednym sonecie,
Wiara czternastu wierszy i czterech twych rymów.