Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Ewa Olejarz
Hej dana! Audycja o miłości!

Hej dana! Audycja o miłości!
(nie przypłyną bladzi chłopcy, nie przepłyną)

 

proląg

 

widziałam tu wielu książąt
króla nie

1
widziałem cię
widziałem
w czarnej zaspie
śniłaś
śniłaś
mi się
śniłaś…
kazałem
rozebrać
ci wszystko
roztrwonić

zapytałem
odmówiłaś
rzekłaś: nigdy

miałam sen
nic
nie było
maślane
ani szpital
ani kolczyki
ani miasto
nad rzeką

ja ci się śniłem?
ty mi się śniłeś

kim byłem?
nikim
głosem
w słuchawce

nie odebrałaś
mojego
telefonu

spałam

a gdybyś
nie spała?

nie odebrałabym

jak ci pomóc?
zbuduj
mi
Ilirię

skąd pomysł?

z nie-ma-ślatości
z pewności rozbicia

kiedy?
nocą

hasło?
O!rsyna

2
miałam cię kochać
kochać? mnie?
ciebie
a ty mnie znasz?
co wiesz o mnie?

skrawki

to wystarczy

wystarczy

ojciec twój wielki gbur
dupczył
nawet guziki
wszystko pod nim szumiało
landrynki, kwoki, srebrne kieliszki
co ty z życia miałeś?
jego zachcianki
psy
wilczury
czołgi
śnieg na nosie
denko
kaseciaka
i
ktoś cię kochał? matka?
śnieżynka, szyja, trzy paciorki
greka, łacina, esperanto

tak się nie da kochać!

a kto mówił o kochaniu?
ręka ma być

ręka ma być
polskie palce
podlaskie
ciężkie kciuki
na smart-fonie trzy buzie
na dobranoc
na wlaniu
na kapaniu

ja ci bronię?
ja tobie?

to się licytujmy

trzy sztuki, miałam trzy sztuki

nieważne co miałaś
okoliczności, zbuduj okoliczności

schronisko, lata osiemdziesiąte, prycze, gniazdka, lato

dlaczego lato?
bo to było lato

jak nazywa się to schronisko latem?
szyndzielnia

i co dalej?

dalej, to obraziłam się na na 30 lat
tylko obraziłaś?

brakuje nam trzeciego!

3
(ubieram rękawiczki)

kochasz go
dyrektywa?

znasz mnie
nie ośmieliłbym się

posłuchajmy:

pan wróg, wybitny wróg
zaczaił ją na brankę
grosza na nią nie wydał
taki gbur
ja bym na nią wydał

a na mnie?
a na ciebie, duszko, wydam potem

czy zauważyłaś, jak zacne jest moje kochanie?
zauważyłam

nie czyń źle mej duszce
przecież jej nie zabiję

źle ci z oczu patrzy
lubisz mrok?

nie aż taki, nie aż taki

a jaki?

melancholijny..
cudownie

machu picchu
a skąd masz rękawiczki?

od brata
ta, od brata

a gdybym przyrzekł?
co, niby?

że bratowe
dawaj!

lucice, licikavici, bracia moi
słowianie?

duszko, nie rwij, nie rwij
już MILKNĘ, jedź

miłość to miłość
a chu a chu

czekaj..
czekam zatem

w swej złości uczynisz zło
co uczynię?
grubo

mów, miła
czyja miła?

moja, nasza
jedziesz panie nie na swym koniu

uwierz, nie na swym
skonkretyzujmy amory

pragnę!
unisono tudzież

czyli powiadasz, zacny panie, że ich romans trwał trzy miesiące, tak?
zaiście

skąd ty się urwałeś?
z marki nieszetland

jest tak, zacny panie:

to nie był romans
to dupczango
pomoc
jednoręka
na plam odplamienie
o! naiwny!
tyś był kilometry od źródełka, ełka
i jam tak daleko była
ale
dobrzy ludzie zaświadczą o naszej cnocie

jak to?

gdzie są moje sikory – gdzie moje czarne kruki, rozżalone, one, bez liku?
rymy- zasmutki w okowach, czarne mściwości ogona?
pióropusze – co nadziać miałam górniczo, górniczo oszwabić, żeby nic a nic nie zarobili?

żeby pokornie do parafii zastukali?

epiląg
czyli powrót do: 1

rok jak rok
trzymaliśmy na uwięzi rude Smoczyska
wnosilimy je i wynosilimyje
stały się za ciężkie
machały nogami
prychały

pytanie?
100 słów?

dwa!
dwa wersy?

zaczynamy?
zaczynamy!

Kiedy patrzę na moich chłopców,
Którzy skaczą do kanału w Lahore

uciekając przed żaluzjami
byli cudowni?

mieli oczy zamknięte
a modły?

paskudne
paskudne!

trzeba pisać prościej, kochanie
trzeba zdobyć Srebrną Górę!

czekaj…
co myślisz?

– Uduszę tego chłopaka, Vida. Nie umie odróżnić przysługi od pierdnięcia.
to było pytanie?

nie, zobacz to:
– Nie życzę sobie, żebyś jadł cokolwiek z jej pieca.

to „Miłość”?
ta, Morrisona

daj mi Stanisława
masz:

Jest coś, co czuje niechęć do granicznych murów,
Co je podważa klinem zmarzłej warstwy gruntu

I ich słonecznych szczytów wykrusza kamienie,
Tworząc wyrwy szerokie na dwóch rosłych ludzi.

ale nas jest trzech!
jak to się zatem kończy, kochany?
Pieśnią Błazna?

– Wychodzę!

 

 

 

 

Ewa Olejarz

Ewa Olejarz (1974) Zabrze

 

Autorka czterech tomów wierszy: Milczenie placu zabaw (Biblioteka Toposu, Sopot 2015), Pfu (Fundacja Duży Format, Warszawa 2015), Wszystko jest inaczej (Fundacja na Rzecz Kultury i Edukacji im. Tymoteusza Karpowicza, Wrocław 2016), mongolski cyrk (Instytut Mikołowski, Mikołów 2018).

PODZIEL SIĘ

Do góry