Pismo literackie. Wydawnictwo.

Filip Matwiejczuk
Przegląd

Przegląd

 

Mięso to tylko panierka nadzienia
I nadzienie panierki

 

Oda do trittico

W końcu mogę sobie pozwolić na
Zdrowy, przyjemny sen, a samo za-
Sypianie nie jest już męczące.
Samo za-sypianie jest przyjemne,
I otulam się. Mogę zdrowy, miły sen.

 

 

 

Maria Konopnicka, Mario, Mario
Byłaś jak najbardziej etyczna,
Za to cię trzeba cenić i niech
Żaden chujek nie skreśli cię za
Moralizatorstwo. Mario, Mario.
I za tendencyjność, jak to robią
Elizie Orzeszkowej. Elizo, Elizo.

 

 

Powinienem przestać palić,
Bo źle się po tym czuję.

 

Mogę w każdej chwili oderwać
Sobie nogę i rzucić nią w
Listonosza – to moja religia (1) .
Proroka zaprosić do siebie,
Związać, wcisnąć mu rurę
Do przełyku i napchać go
Czymkolwiek. To moja religia.

 

 

Moja religia jest jak symbol
Wiosny. Wiosny z próz WC
Williamsa znanego w Polsce
Głównie z krótkich, realistycznych
Wierszy. Bo Polacy lubią
Krótkie, wdzięczne, piękne
Wiersze odrzucając poematy.
I tak polski WC Williams jest
Poetą innym niż ten amerykańskich.
Różnica nie polega tylko na
Języku (choć ta różnica
Kompletnie przestawia konstrukcję).
Ta różnica, to ignoranctwo.
Ignoranctwo wybierania tylko
Tych fraz „które nie dają spać”.
Oni nie wiedzą, że w rzeczywistości
Właściwego odczytania ta fraza
Nie daje im spać, bo przez noc
Ich pierdoli. A potem ten czytelnik
Próbuje zasnąć z nią na łyżeczkę.
Na łyżeczkę nie da się spać.

 

 

 

Sam tytuł

 

 

Boję się tygrysów, ale takich
Które pracują w Polbudzie,
Ponieważ sam jestem tygrysem,
Który jeszcze nie pracuje.

Jestem tygrysem z papierowej
Kuźni. Mój ryk jest umowny.

Jestem tygrysem-karuzelą,
Kręcąc się czuję ból.

Kręcąc się jestem tylko trybem
W wielkim tygrysie-mechanizmie.
Każdy mój skręt jest umowny.

 

 

Chciałbym oświadczyć, że lubię
Długie wiersze i nie lubię Reznikoffa.

 

Każda fraza zapisana wytłuszczonym
Drukiem określa całość utworu
I każdy jego człon pojedynczo.

 

 

 

 

Polacy tak naprawdę nie istnieją,
A każda narodowość jest jak miska
Dyskursów, które działają
Wobec ciał składających się na nią.

 

 

Pisanie o narodzie to spekulacje.

 

Wiara w spekulacje prowadzi do
Kolejnych bifurkacji w możliwych
Ścieżkach rozwoju postaci ciał.

A początkiem wszystkich ścieżek jest ciało.

Śmieszne, że działania zmieniają
Ciało (ewolucja) a konstrukty językowe
Tożsamości, co prowadzi do różnych
Działań. W toku ewolucji
Każda tożsamość będzie innym
Gatunkiem, co doprowadzi do
Sporów międzygatunkowych,
A tym samym do kolejnego wymierania gatunków.
W ostałych gatunkach też pojawią się
Bifurkacje no i da capo.

Mogłaby się pojawić pewnego dnia
Jakaś istota, która połączyłaby
Wszystkie gatunki tworząc
Wielkiego Kosmopolitycznego
Centrystę, który nie wiem
Czy robiłby coś, co nie
Byłoby umotywowane potrze-
Bami jego ciała (czyt.
spożywanie i defekacja).
Wielki Kosmopolityczny
Centrysta mógłby być rośliną.

 

Maurycy Dręczydrut miał bluzę
Z napisem MAURYCY DRĘCZYDRUT
I w tej oto bluzie – proszę ja
Państwa – napierdalał! Ogień!

 

 

Trzeba być w chuj kotem i
Kozakiem, żeby pozwolić sobie
Na szczerość. Po wielu latach
Zapierdolu, myślenia, doświadczania,
Przewartościowań, odwartościowań.
Ale tylko naiwni powiedzą, że to
Szczerość. A ty sam nie
Wiesz, co ty właściwie robisz.

 

Po Wielkim Frajerstwie człowiek
Przepada w otchłani.

 

(1) Resentyment

 

 

Filip Matwiejczuk
fot. Jan Kowalski

Filip Matwiejczuk – ur. 1996. Studiuje polonistykę na UJ. Mrągowianin. [Jakieś mało śmieszne żarty i coś o kotach]

PODZIEL SIĘ

Do góry