I N S T A T U N A S C E N D I
Śpisz na końcu miasta, a ja
– dotykając rys na szybie – myślę
o Duszy czyśćcowej Franciszka Starowieyskiego
i występie zespołu Mademoiselle Carmel & The Zebras
odzierającego z obłoków Pierwszą Noc Muzeów
Między porannymi autobusami
zastanawiam się nad kolorem ścian
w Żółtym Domu w Arles
i brzytwie którą van Gogh obciął sobie ucho
Od tamtego czasu Chińczyk Xiaoyong Zhao
malując z rodziną stutysięczny obraz
został artystą
a kilku przechodniów skamieniałych uliczek Alkmaar
– poetami
W I E R S Z I R L A N D Z K I
Przyjdź do mnie może raz
ten pierwszy i lipcowy
pokażę ci strome brzegi Liffey
irlandzką mgłę ściskającą księżyc
Opowiem o atomach powietrza
krążących na orbitach Dublina
i słowach między przęsłami
w których plącze się wiatr
Przyjdź do mnie może raz
ten pierwszy i grudniowy
pokażę ci noce w pajęczynie
w których skrzydła spaliły ćmy
Opowiem o złotych jabłkach Yeatsa
i zdrętwiałych oczach Wilde’a
wypatrujących w zimnych oknach
ciszy obsypanych gwiazd
Przyjdź do mnie może raz
ten pierwszy i ostatni
opowiem ci o klifach celtyckiego snu
z których do oceanu skaczą moje łzy
T A M T E
1.
Tamto niebo. Tamta droga. Tamte słowa.
Tamto powietrze, w którym spłonął księżyc.
Biegnę z wiatrem. Idę pod wiatr. Tamte ścieżki.
Tamte neony. Tamte przemowy. Chciałbym być
tamtymi drogami, którymi poruszają się twoje myśli.
Filmem, który oglądasz. Snem, na który czekasz.
Pierwszym spojrzeniem przed świtem
i ostatnim słowem przed nocą.
Twoim welurowym szlafrokiem. Kłębkiem wełny.
Tamtymi kolorami.
2.
Inny teatr. Inne spojrzenia. Inne przeźrocza.
Tamte religie. Słyszę śpiewy,
w których dotykamy obłoków.
Krzywe wieże na skraju deszczowego lasu.
Szczeliny w skałach. Odgłos szynszyli w Andach.
Nazywam kolorami wszystkie chwile,
w których moglibyśmy zamieszkać.
Wszystkie chwile, które mieszkały obok.
3.
Przepływam przez tamte zamieci, które wyszły z jezior.
Ogrody, w których zakwitały tamte gwiazdy.
Tamte rzeki. Tamte mosty. Tamte pola. Tamte mgły.
Tamte wzgórza na nich ty.
Usłysz, potłuczone dźwięki tych wszystkich nocy.
Odgarnij z moich włosów wszystkie sny.
4.
Może zobaczysz mnie na dnie oceanu,
w wygaszonym oku Wezuwiusza.
W śladach starożytnych budowli Nabatejczyków.
Czerwonym piasku pustynnej Jordanii.
W Królewskich Grobowcach ciszy
wykutej w skałach miasta Petra.
5.
Niech niebo pochłonie wiatr, który porzucił jasne drogi.
Wszystkie włóczęgi między jaskiniami
i zagubione głosy arktycznych przestrzeni.
Przemów, głosem tamtych ewangelii.
Światłem Księżyca Babilonii,
w którym rodziła się pieśń Andromedy.
Przyjdź, nazwij wszystkie pory roku
uwięzione w skrzydłach motyla Królowej Aleksandry.
6.
Wykrzycz, konstelacje gwiazd nad nami,
przedsionki galaktyk, czyste spojrzenia komet,
patrzących w tamte miejsca.
Przynieś obrazy rzek, spojrzenia rzucone na dno luster.
Tamte skorupy. Tamte arytmie. Tamte grawitacje.
Wielkie promenady i Wielki Wybuch, który uczynił nas sobą.
L I S T Z E M I G R A C J I
1.
Znowu śniły mi się wiersze.
Pukały do drzwi, zakrywając twarz.
Może były twoim lękiem o moje jutro
a może głosem sumienia
zamkniętym w piwnicy.
Martwe są noce,
którymi zmartwychwstajesz we mnie
między przecinkami czekając na świt.
2.
Urodziłem się w szczelinie wiersza
i jestem przezroczysty.
Wygrabiony z prochu sylab,
w korzeniach słowa wklęsły sękom,
nie ufam gałęziom,
którymi dwukropki w oczach kruków
zrywają się w drogę przedostatnią.
3.
Oddycha we mnie morze
Ewangeliarzem z Lindisfarne.
Ostatnimi słowami
Świętego Patryka zamkniętymi w Liście do Coroticusa.
Chłodem zamkniętym w oknach Zamku Glenveagh,
pośród wierzchołków Skellig Michael,
mchami rozkładając w nas spóźnione wiersze.
4.
Dotykam przez szybę twojego głosu.
Może to przelot skrzydeł motyla w Straffan
a może łza wzruszonej ważki.
Na parapecie przysiadł kruk – samotności mojej szmer.
Skubiąc koraliki gwiazd,
spytał czy jestem oddechem Arystotelesa.
5.
Snaefellsjokull, Carrauntoohil, Góra Zamkowa.
Wszystkie myśli prowadzą do ciebie.
Za chwilę wstanie twój świat.
Poprawi fryzurę w oknach, wyjdzie z psem.
Czajnik zaleje obietnicą.
A potem przy filiżance deszczu powie
– Śnił mi się twój pogrzeb.
Proszę wybacz, że się spóźniłam.
6.
William Butler Yeats przyszedł nad ranem.
Rozmawialiśmy o narodzinach sztuki w Sandymount
na przedmieściach Dublina i o cieniu góry Ben Bulben.
Usłyszałem, że w Krainie Sidhe,
wciąż przebywają bohaterowie z przeszłości.
Może pójdziemy przez pstrokate trawy
Zrywać, srebrne jabłka księżycowe
I złociste jabłka słońca.
7.
Jarzębina turla się na horyzoncie.
Powietrze przypomina spacer nad Wisłą.
Emigracja jest to rodzaj pogrzebu,
po którym życie trwa dalej.
L I S T Z E M I G R A C J I IV
1.
Pociemniało nad górami Wicklow.
W telewizji ktoś ręką sztucznej inteligencji
mierzy człowieczeństwo
wyznaczone wzorem matematycznym.
Blue Monday
odkleił się od gęstych strug wiatru.
Przypominam sobie o śnie,
w którym na końcu świata zasłaniam
czyjeś oczy Zorzą Polarną.
Na parapecie przysiadło kilka chmur.
W jednej z nich kryje się mój lęk.
2.
Piszesz o głosie w radiu,
palcach sięgających kosmosu
i kilku wulgarnych wierszach bezimiennych poetów.
Ze stołu woła Kundera.
Krzyczy o ludziach wśród których bywamy obcy.
Antoine de Saint-Exupéry uznał,
że żyjemy tak jak śnimy – samotnie.
Odczuwam twoją nieobecność
wszystkimi odmianami zimy.
Niewiele więcej we mnie stycznia.
3.
Santa María del Mar.
Głosy dzwonów.
Ciutadella, El Born,
Gotyk.
Na straganach Mercat de la Boqueria
w muszlach ostryg goją się blizny
przywiezione porannym transportem.
Portrety słońca.
Plac w kształcie koła.
Fontanna.
W brudnej wodzie Flota Barcelońska wycięta z gazet.
Krzysztof Kolumb patrzy w oczy okrętom.
Od południa naciera fiesta.
L I S T Z E M I G R A C J I VIII
1.
Droga. Wrzosy kąpią się w swoich cieniach.
Zapomniany dzwon w Kościele św. Kevina milczy.
Krople słońca przypominają bursztynowe koraliki
zabrane przed wiekami z Jantaru.
Mijam jasne przestrzenie i poskręcane głazy,
na których Celtowie budowali przyszłość tej chwili.
Może przeczuwali, że w ich odległych spojrzeniach,
zielone doliny zalesią nade mną ciszę nieba.
2.
Błękit we włosach.
Pod stopami pamiętne pola z filmu Braveheart.
Owce przegryzają pamięć równiny Curragh,
na której Mel Gibson prowadził Szkotów
do walki z angielską monarchią.
Wiele lat później brytyjska Izba Gmin,
po raz trzeci odrzuci rozwód z Europą.
3.
Ze szczytu góry Djuice kamienie dotykają obłoków.
Twoja postać stanęła nad krawędzią słów ściskanych w pięści.
Słyszę każdy dźwięk i oddech przelatującego wiatru.
– Twoje wiersze to spowiedź, o której nie zapomnę nigdy – napiszesz
chwilę po tym, gdy ptaki otoczą mój lęk o nasze jutro.
Jacek Jaszczyk
Urodził się w 1972 r. w Grudziądzu. Publikował m.in. w Gazecie Grudziądzkiej, Gazecie Pomorskiej, Ilustrowanym Kurierze Polskim, Dzienniku Pojezierza, Grudziądzkich Arkuszach Literackich, Przeglądzie Artystyczno-Literackim, Helikopterze, Salonie Literackim, Migotaniach, Wyspie, Latarni Morskiej, LiryDramie, Poezji dzisiaj, Obszarach Przepisanych, Odrze,. Jego wiersze ukazały się w serii pocztówek poetyckich w ramach ogólnopolskiej akcji pocztówkowej „Ludzie wiersze piszą” realizowanej pod patronatem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.
Trzykrotny laureat Turnieju Jednego Wiersza, podczas Grudziądzkiej Jesieni Poezji. Publikował również w Irlandii, gdzie obecnie mieszka.
Jego wiersze ukazały się w polonijnej prasie wydawanej na Zielonej Wyspie m.in. w Polskiej Gazecie, Kurierze Polskim, Ambasadorze Kulturalnym.
Jest dwukrotnym laureatem Konkursu Jednego Wiersza w Domu Polskim w Dublinie.
We wrześniu 2018 r. ukazał się jego debiutancki tomik Tańczą w nas życia geniusze. Zbiór wierszy promowany był w Grudziądzu podczas Grudziądzkiej Jesieni Poezji, pod irlandzkim niebem w Dublinie oraz w Krakowie. W przygotowaniu jest kolejny tom wierszy.
Jego utwory znalazły się w wielu antologiach. Już niebawem jego wiersze ukażą się w serii antologii poezji MOSTY wydawnictwa IBIS, tłumaczone na język włoski, białoruski oraz wietnamski oraz w Antologii Poetów Polskich 2018, wydawnictwa Pisarze.pl.
Dziennikarz, radiowiec. Twórca i autor pierwszego polskiego programu radiowego w Irlandii, realizowanego na antenach Radia Sunrise oraz Dublin City FM. Współtwórca, współzałożyciel i redaktor naczelny polskiego radia dla Polonii w Irlandii, m.in. PLK FM i Radia PL. Członek Grupy Literycznej Na Krechę, pod patronatem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.
Laureat prestiżowego konkursu „WYBITNY POLAK” w Irlandii, Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska” w kategorii OSOBOWOŚĆ.
Autor jest mocno zaangażowany w życie Polonii, na co dzień stara się jak najszerzej i jak najlepiej promować w Irlandii swoją ojczyznę – Polskę.