Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Wojciech Dunin-Kozicki

***

 

a ustawił ich pan tak by świecili na dole
stali tuż obok kolejnej linii na której
nie umieli przysnąć więc się nie budzili

tworząc zwarte szeregi w kłębach dymu
które pomagały im udawać pociąg
podczas jazdy rowerkiem pół telefonem

a kiedy któryś z nich udawał że prowadzi
od pani z nawigacji dostawał
lotnisko ciepłych słów gliniane dzbany

źle się prowadzi kto w toczku jeździeckim
wchodzi na rusztowanie takie są wytyczne
gry w szachy kwiatami na kurtkach okien

 

 

 

***

 

mały pies może być
niewybaczalny
niewybaczalny mały
pies gdzieś dobiega

 

 

 

***

 

chodzący są odlegli w stosunku do obrusu i ciągną wózek
niewiele mówią o sobie kiedy wysycha pióro w pysku
czarnego stworzenia jednym z nich jest smutny kelner
bez święceń kapłańskich inny to biegły spacerujący

przystanął spogląda na przegub ma tam drogocenną klepsydrę
z pustynnym piaskiem – na obrusie remis – ale to jeszcze
nie wszyscy stójkowy bez koloru w martwym punkcie
lusterka uprawia gimnastykę biega zanim kogoś zatrzyma

smutny kelner czerpie przyjemność z drobnej wygranej
gdyby się nieco unieść i spojrzeć na to z bliska no to
jest jeszcze drepcząca która pracuje pięćdziesiąt jeden lat
na the flower wall a gdy osiągnie odpowiedni wiek będzie

rzadziej odpowiadać dzień dobry może trochę przycupnie
reszta to mijający się lekarze i hodowcy drogich koni
chłopcy z rekwizytorni w stopniu zapałki i kapelusza
bankierzy w lektykach i naturalnie zainspirowani turyści

 

 

 

***

 

pewnego dnia przyjedzie do nas
trochę dzieci z zamieszania
zrobią czarno wyjmą ciężki koc
zaczną straszyć nagrywać chodniki

– o czym piszesz?
– nie wiem chyba
o miłości i o końcu świata

biały szum skrzydeł czyści i przewija
taśmę podchodzę cicho z dymem
za plecami do napisu ubojnia na t-shircie

’cause i’m a war poet in the war jacket (x3)

z długopisem noża w zębach chodzę
i milczę o czym piszę bo to się przyda
jak plastikowy uśmiech limuzyny jak

tamto okienko w prawym górnym rogu

’cause i’m a war poet in the war jacket (x3)

 

 

 Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

 

Wojciech Dunin-Kozicki – poeta, publikował m.in. w „Akcencie”, „Odrze”, „Arteriach” oraz w antologiach „Lublin – miasto poetów” (2013), „Pięć wieków poezji o Lublinie” i (2015) „Lublin – miasto poetów” (2016). W sierpniu 2015 roku nakładem wydawnictwa Koziara Tararara ukazał się jego debiut poetycki pt. „Umysł na posyłki i wiersze na przechadzki”. W roku 2016 ukazała się kolejna jego książka pt. „Układam kamienie, żeby łeżały równo”. Prowadzi w Lublinie Kawiarnię Heca, gdzie odbywają się spotkania autorskie, filmowe oraz prezentacje lubelskich grafików. Jest współautorem sztuki pt. „Urartu”, na podstawie której powstał spektakl pt. „Miasto Dada” (spektakl zakwalifikowany do 23. edycji konkursu na wystawienie polskiej sztuki współczesnej, 2016/2017).

PODZIEL SIĘ

Do góry