daydreaming
.
ma dwadzieścia lat
gra w państwa miasta z miejscami
gdzie jej głowa wybiega dwa razy dalej
gdzie pocą się jej noce
przestała zostawiać po sobie niedopałki
obdarte wsuwki
na Bałkanach
w za małych sukienkach
pęczniejących figach
starych pomadkach
czasami kruszy się na rogach
morza przelewa w ulubioną kratkę
zapisuje
omija tam gdzie boli
kładzie się na chłodnych poduszkach
powoli
próbuje nie patrzyć na kapiące z sufitu
torty
licencjaty
kursy
średnie
gęstsze brwi
dłuższe doby
krąglejsze wypłaty
siada na wynajmowanym krześle
kreśli swoje białe noce
kładzie poduszkę pod sercem
wyprostowana
uśmiecha się
bo w oknie czekają na nią
państwa w doniczkach
piegowate kotliny
kanciaste dołeczki
lat dwudziestych
.
.
.
kiedyś
.
chciałabym mieć taki dom
z prostym dachem
z niezbyt koślawymi sufitami
żeby nie kapało nam po kostkach
papa mogłaby być nieco chropowata
żeby niebo było gładsze
żeby tam leżeć i pachnieć
stawiać czerwone kanapy
rozlewać mleko
i tarzać się w rozsypanym ryżu parboiled
chciałabym mieć taki dom
w którym ściany muszą od nas stygnąć
i nie parzy skwiercząca oliwa
chciałabym mieć taki dom
w którym nie boję się zajrzeć pod dywan
.
.
.
macierz
.
ugotują
łatwo będzie cię oddzielić
od samej siebie
połkną kolczyki
mosiądz zapomni jak masz na drugie
strawią krew
każdą objętość ciała
wysypią cię w grządki
wskażą miejsce
organiczne
za późno będzie
na komendę
daj głos
.
.
.
Dominika Król – studentka filologii polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego, urodzona w 2004 roku w Prudniku. Kleci słowa i znajduje w nich swój głos, stale drąży, feministka, miłośniczka zielonej herbaty i tego, co prawdziwe. Publikowała we wrocławskim „Notatniku Literackim”, magazynie „Szajn” oraz „Składce”. Można ją znaleźć na Instagramie pod nazwą @szczerapoezja.