Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Konrad Wójtowicz
Wiersze

Strach/Lęk

.

Dzień przed,
Dzień po,
Przyjmując
Jedną z tych tabletek –
Nie kocham cię.

Myślę o twoim,
W obcym spokoju.
Skrzywdzony przez,
Skrzywdzony,
Smakuję cierpliwości.

Dla czego?
Dla kogo?
Wiem –
Nie wiem.

 .

.

.

Do Warszawy

.

Dwunastogodzinny
Bezruch.

Wczesnym pociągiem.
Tyłem do kierunku.
Przed celem.

„Wypadek z udziałem osoby postronnej” –
Ponownie głośnik się poprawia –
„Człowieka”.

Zabić można tylko lokomotywą.
Za moimi plecami.
Wtedy
Naprzeciwko mojej toalety.

Znużony pomyślałem.
Jeśli czyściec naprawdę istnieje, to niech trwa.

 

 .

.

.

Idealna

.

Z pełnymi
Popatrzył na niego.
Jedyny chciał wszystkiego.

Jej.

Pocałował,
Wierząc w kobiecość.
Ją by pokochał.

 .

.

.

Stolica za imigrantów

.

Zamknięte drzwi
Od pokoju,
A w kuchni kolejna mikrofalówka nad głową.
Kogoś.

Stolica dla imigrantów.

 

 .

.

.

Kiedyś

.

Podniecenie niespełnione w centrum uwagi.
Obcość znajomego kupionego od zachcianki.
Oczekiwanie jedynego zapomnieniem jednego.
Wiara prostoty potrzeby.
Może to wszystko.
Wystarczy.
Kiedyś.

.

.

.

Wierni

.

Nie spalą mnie,
Dla dobra,
Ostatecznie.
Błędnego.

 .

.

.

Praca w Mediowej

.

Odnajduję się w jednej trzeciej.
Ciepłej kawy o szesnastej.
Towarzyszącej w tramwaju,
Z powrotem
Nudności.

Odnajduję się w robieniu
Tyle, ile
Po się
Nie narobiłem.

Odnajduję się w ubiorze –
Obecny!
Pół godziny przed –
Spakowany.

Do
Widzenia,
Już
Mnie
Nie
Mieliście.

.

.

.

Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Konrad Wójtowicz,

urodził się w 1997 roku. Jeszcze – żyje – w Warszawie. Pisze od swojej pierwszej piosenki. Fascynują go surowość, minimalizm i brak wiary w siebie.

PODZIEL SIĘ