Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Beata Stępień
Wiersze

COŚ CI ŚWIECI POD BLUZKĄ

 

Chciałam
zabić tę miłość.
– Wyrzucić na zbity pysk.
Strzelić jej prosto w łeb.
Nafaszerować ołowianymi
kulkami
– bo moje słowa uciekły ci
jak spłoszony zając
w pola zasnute gęstą mgłą
i utonęły
w mlecznej chmurze… Utonęły…
A ona głupia,
nieproszona
tylko bardziej rozgościła się
w moim sercu
klombami herbacianych
róż
– odurzyła zapachem.
I
teraz błyszczy kroplami
rosy pod bluzką…

 

 

 

NIBY JA

 

Jestem Alfą
i
Amebą.
Takie niby nic
i
niby wszystko…
Jestem,
bo niby myślę,
a myślę,
bo niby jestem.
Tak na niby
nibynóżkami stawiam
krok za krokiem
i
sobie człapię…
– Choć taka na niby,
to nigdy mnie nie złapiesz…

 

 

 

OTOCZAKI

 

Jak wiotki,
pachnący groszek
nie urośnie wzwyż bez tyczki,
tak ja,
zbyt krucha,
zbyt chwiejne moje kroki,
by bez balastu
iść…
Ciągle boso,
po ostrych krawędziach
skał
niepewnie stąpam
– liżę krwawiące rany
i zadrapania
jak bezpański
pies…
A Ty
– tam gdzieś…
Przecież wiedziałeś,
że bez Ciebie nawet
otoczak zrani stopę mi.
– Dlaczego zostawiłeś mnie…

 

 

 

MYŚLI WIOSENNE

 

Myśli
wiosenne
za metaforą
zawoalowaną jeszcze.
Ukryte
jak w śniegu przebiśniegi,
co białymi płatkami
oszukują
zimę…
Już układają wersy
w koronkowe ażury
kwitnących
drzew
i
w bukiety
z jeszcze zaspanych
sasanek…
Obudzą się
z zimowego letargu całymi
frazami
– spadną
złotym deszczem
forsycji,
fontannami wiotkich
wierzbowych
gałązek.
Spłyną
po balkonach,
kwiatowymi kaskadami…

 

 

JUŻ NIE

 

Nie obchodzi mnie
cały ból tego świata już
– nie mam miejsca
na kolejny nóż…
Nie obchodzi mnie,
co pomyślisz ty
– bo to moje,
a nie twoje łzy…
Nie obchodzi mnie,
jaki czort z tobą w karty gra
– wystarczy mi mój,
swojego znam…
Nie obchodzi mnie zabrudzona toń
twojego oceanu.
– chcę wreszcie wpłynąć
na spokojne wody Magellana…

 

 

OSTATNI AKT

 

Przedstawienie trwa
– To dopiero pierwszy
akt
Lutnia fałszywie
w tłustych łapskach
Nerona
gra…
Płonie nieszczęsne miasto
– a z nim
jak Aleksandryjska
biblioteka
odwiecznych ksiąg gmach…
Gdzie współcześni Petroniusze?!
– Poezji kwiat…
Znikąd ratunku
– nawet Gęsi brak
Mówisz
– Biada ci święty grodzie Priama
Przedstawienie trwa
To jeszcze nie jest ostatni
akt…

 

 

Beata Stępień

 

Beata Stępień, zmarła 21 maja 2022. Napisała o sobie tak: urodziłam się w Kielcach, gdzie zamieszkuję pomiędzy jednym a drugim wyjazdem do pracy w Niemczech.

Od wczesnych lat dzieciństwa towarzyszy mi muzyka i poezja, jako że mój Ojciec grał na gitarze i pracował przez jakiś czas, jako statysta w Teatrze Żeromskiego w Kielcach. Zamiast bajek na dobranoc, recytował mi wiersze.

Zaszczepił mi miłość do muzyki i Poezji

Gram też na gitarze, moim pierwszym nauczycielem był Ojciec.

Jako młoda dziewczyna, zaczęłam pisać teksty piosenek i muzykę, interesowała mnie od zawsze, na niej skupiałam największą uwagę. Przygotowywana byłam z siostrą Urszulą do konkursu piosenki w Zielonej Górze. Po tragiczniej śmierci męża zaczęłam wylewać swoje emocje na papier, pisać wiersze i robię to od 20 lat. Brałam udział tylko w dwóch konkursach poetyckich. Jeden w kieleckim ,,Echu Dnia”, gdzie zdobyłam drugie miejsce, w drugim konkursie zdobyłam pierwsze miejsce.

Moje wiersze publikowane były tylko w Czasopiśmie Literackim AKANT, nigdzie więcej nie prezentowałam swoich utworów. Od jakieś czasu prowadzę swój profil w mediach społecznościowych, chcę podzielić się z innymi moimi pracami, które od lat kurzą się w kącie.

R.I.P.

PODZIEL SIĘ