pisząc ten wiersz rozbolała mnie głowa i musiałam wziąć solpadeinę
.
nie wymaga przechowywania w lodówce
dobre epitafium
mnie wystarczy nie wymaga
przechowywania
jeszcze ty swoją wodę wypijesz
słyszałam jako dziecko
gdy byłam niegrzeczną dziewczynką
trzydzieści lat później piję posłusznie bo łykam
antybiotyk para idzie
by go nie pomylić z probiotykiem i tańszym zamiennikiem lipiformy
¿modernizm, feminizm, powieść, literatura popularna?
gronkowiec kontra moja szklanka zawsze do połowy pełna
wzięłam go za epizod depresyjny
palce miałam na oślep
sieć mówi może już zaatakował serce mózg by się chciało by nie ciało
i ten artykuł (czasopismo punktowane żadne foliarskie teorie)
usa zakazało fluorochinolonów
.
.
.
nienawiść rodzi się w ogonku na poczcie
.
savoir-vivre wychodzi uszami transmutuję i tylko te małe rączki
powstrzymują
totalną zagładę
terizinozaurzyca która właśnie rozdziera szaty przy okienku zeznania podatkowe
należy wysyłać listem poleconym
ma świeże mięso za tipsami
boję się zakażenia
więc odstępuję od ataku
dziękuję postoję
.
.
.
chów klatkowy
.
tak siorbią tylko ci na których jesteśmy skazani
(inni mają gorzej lepszy znany trzeba być twardym
a nie miętkim i tylko marzyć
…………………………………………………zawsze można
że idąc nocą do toalety co drugi krok wdeptuje w okrągły klocek lego
z metalowym bolcem nr katalogowy 7039)
.
.
.
.
Izabela Poniatowska, autorka książki poetyckiej „papier nożyce” (GSW BWA w Olkuszu, 2024). Laureatka i finalistka konkursów poetyckich.