Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Katarzyna Kusek
Wiersze

   ELEGIA NA ŚMIERĆ IDY STRAUCH

.

Mała Ida Strauch
została zamordowana ponad sto lat temu.
W przydrożnym rowie
obok zwłok dziecka znaleziono zegarek.
To zapewne morderca,
rolnik Ernst Nentwig z Raszkowa,
chciał podarować jej czas,
by mogła jeszcze trochę pożyć.
Pojechać do ślubu parą karych koni
i urodzić rumiane niemowlę,
jedno, a może i więcej,
co się drze wniebogłosy,
że się ma ochotę po prostu je udusić.
Świty i zmierzchy,
tak samo strudzone,
znojne upały letnie,
i siarczyste zimy,
jesienie po brzegi pełne
i wiosen początki.
Wszystkie te nadzieje, co się już
nie ziszczą.
Po tym właśnie zegarku
poznano oprawcę.
Kat wysłał go w zaświaty
jednym wprawnym ruchem,
i teraz oboje umarli
śpią cicho zanurzeni w wieczności.
A czas jak oszalały
biegnie coraz prędzej.
Gdzie mu się tak spieszy ?
Może chce ostrzec Idę,
by poszła do szkoły inną drogą…

.

.

.

TRAWA

.

Zadziwia mnie nieśmiertelność trawy.
Zmartwychwstaje co roku
około Wielkanocy.
Niepomna na zeszłą jesień
i zimę, co już minęła.
Każdej wiosny od nowa
rodzi się na zawsze,
czy ona nie wie,
że nie ma „na zawsze”?
I po co się stara,
ta trawa, co rośnie cicho,
jak wieczność,
niby jest, a przecież jej nie ma.
A ta trawa, to ta, czy już inna…
Jak na drzewie liście,
takie same, lecz nie te same?
Rośliny, drzewa i zwierzęta wszelkie
wierzą w jutro szczęśliwe
wiarą tak naiwną, że aż doskonałą.
I tylko ja podnieść się nie mogę,
uwierzyć w skrzydła,
które mam u ramion.
Zaufać, raz jeszcze,
pokochać, na zawsze.
Panie, daj mi wiarę trawy…

.

.

.

 ALA

.

Czterdziestoletnia Ala
z Zespołem  Downa,
wieczna Niunia, co śpi z Miśkiem,
zakochała się bez pamięci.
Głupia, nie chce jeść ani pić,
krzyczy tylko: ja chcę żyć!
W białe prześcieradło się przyoblekła,
niczym w ślubny welon.
Wszyscy, pękali ze śmiechu.
,,Miłość trwa nad nami…”

.

.

.

       SŁOWIK

.

W cichym zakątku cmentarza
słowik usiadł na drzewie i śpiewa.
Drzewo słucha i milczy.
Czy rozumie, o czym śpiewa ptak?
A może jest głuche jak pień…
Nieopodal para zajęcy
w pośpiechu i bezwstydnie
pomiędzy mogiłami
oddaje się miłosnym igraszkom,
by zaraz potem wystrzelić
w przeciwległe strony świata
i nigdy już się nie spotkać.
Zupełnie jak ludzie.
Uciekając, nie mają pojęcia,
że nikt ich tutaj zabijał już nie będzie.
Myśliwi śpią spokojnie
pojednani z ziemią.
W alejach groby równo poukładane
jak książki na półkach.
Raz przeczytane, odłożone na później.
Oczekują cierpliwie
rozłupania się kamienia
i chwalebnego w kwiatach
zmartwychwstania.
Idę i patrzę.
Nigdzie się nie spieszę.
Przekroczę bramę.
Wrócę do życia.
Słowik nadal śpiewa.

.

.

.

     2020 – CZAS NIEZNANY

.

W ogrodzie kwitnie jabłoń
i rośnie trawa.
Ludzie zamknięci w domach
boją się,
czekają…
Gdy nadejdzie jej czas,
jabłoń wyda owoce.
Zje je człowiek,
…..robak,
…..gad.
A jabłoń
….(jak gdyby nigdy nic)
kwitnie w moim ogrodzie.
W oddali szumi morze.
…..Jest piękny wieczór !

.

.

Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

 

 .

Katarzyna Kusek, mam 50 lat, mieszkam we wsi Grabiny w województwie podkarpackim. Od urodzenia zmagam się z dziecięcym porażeniem mózgowym, pod koniec 2006 r. zdiagnozowano u mnie także białaczkę. Moje zainteresowania to przede wszystkim muzyka, literatura oraz historia. Jednak największą moją pasją jest właśnie pisanie wierszy. Jestem laureatką kilku konkursów literackich m.in. FSON w Krakowie, w kategoriach: proza i poezja. Byłam także nagradzana w kilku edycjach Mazowieckiego Konkursu Małej Formy Literackiej. W roku 2019 zdobyłam II miejsce w konkursie ,,Słowa, dobrze że jesteście”, organizowanym przez Fundację Mimo Wszystko. W roku 2013 nakładem krakowskiego wydawnictwa Miniatura ukazał się mój debiutancki tomik wierszy ,,Fotografia w kolorze sepii”.

 

PODZIEL SIĘ