poezja polska

Marcin Baran
Wiersze (3)

Laboratuar widal pedigri pro wi

 

Postanowił codziennie chodzić do fryzjera,
żeby ktoś zajmował się nim,
żeby ktoś go dotykał.

 

 

W stanie spoczynku

 

Z dala od brzegu,
nad roziskrzonymi falami
wibrują rozszalałe stada bielinków.

 

 

Bez gwarancji

 

Odwrócona tyłem
siedemdziesięcioletnia kobieta
pochyliła się nad opartą o murek nogą,

fioletową od żylaków. Posapując z wysiłku
próbuje zapiąć złoty łańcuszek
nad opuchłą kostką.

 

 

Ewangelia naturalna

 

Najpierw opada z Ochotnicy całun
szronu. Potem przysiółki okrywa
przepaska zieleni. Na koniec
kamień śniegu na nowo
przygniata wieś.

 

 

Pustak

 

Niespodzianka: zostawił po sobie pustkę
pełnowymiarową, dotkliwą i zwyczajną.
Odwrotną stronę pustki, która mnie wypełnia,
gdy mój syn mówi do mnie: Kiedyś
to już nie będziesz ty, bo ciebie
już wtedy nie będzie.

 

 

Powtórka z bezsilności

 

Pani stała oparta o fasadę kurii,
kruche promienie słonecznego grudnia
próbowały opalić jej wiotczejące policzki.
Takie przetarte i blade, takie zakończone.

 

 

Epiryt

 

Czasem widzi się siebie, siebie sprzed ćwierćwiecza,
a jednocześnie się jest – trochę tylko obok
i jakby nieco wbrew.

Czasem się wydaje, że czas się zatrzymał na dobre,
gdy potok po kamieniach w dół leci,
rok za rokiem ten sam.

PODZIEL SIĘ