na jednej podłodze pył materie tylko to co zapamiętam
wędrówki prawo wszystkich ludzi kształty kępy drzew
składanie słów: morze nie przyśle niechcianych morzem
płyną: fregaty korwety okręty podwodne łodzie latające
i żaglówki
.
.
.
.
tego dnia zapytała w gniewie: która najpiękniejsza?
włożyła sukienkę zawołały: obyś była zapisana cisza
przemykają wśród stert nie jesteśmy gotowe i larwy
roje korytarze zapożyczenia
H.B.
.
.
.
.
potrafili wzniecić wybuch wspięli się na góry równe sobie po końcu
rozbili gliniane naczynia zeskrobali pleśń zebrali igły limby zburzyli
zamkniętą bramę usiedli przy pustym stole nie ma pierwszej matki
nie nadali imienia w żlebie szeptali ostrożnie tam przepaść
.
.
.
.
pokazano mu na wpół spalone światło i wytłumaczono, że wieczór
stwarza się z trudem (to wystarczy) powtarza całe sekwencje rusza
nogami do rzeki piasku pelikanów (zbyt słaby dla znajdźcie kamień
i uderzcie) pierwszy raz w pokoju: siedziała pod lampą siwe włosy
lichy materiał sukienki chustka uczyła się wielkości stała pomiędzy
pniami, mówiliśmy niewiele, słuchaliśmy ptaków (schroniły się na
łodydze) w maju brak spojrzeń drugi raz w holu w obcym mieście
w którym nikt się nie zatrzymuje dla nas odsłonięto wejście tamta
czeka w białym pawilonie tamten odchodzi niepewny
.
.
.
.
kiedyś sfera niebieska była bardziej realna, a inne
zwierzęta nie odczuwały bólu (zwykłe automaty) i
drzewa nie posiadały pamięci, wszedłem do domu
na szczęście nie zastałem nikogo; gdyby była taka
pusta jak to mieszkanie, bez ludzi niekiedy łóżka
ściany podłogi obrazy odwrócone kobiety i młody
mężczyzna czytający słowa: światło i samotność
(nie wypada łączyć z rzecz. w D.) most do Malmö
pokonuje liczne przeszkody choć Szwedzi inaczej
wymawiają nazwę miasta
.
.
.
Marcin Radwan – otrzymał 1. wyróżnienie w 7. konkursie im. Anny Świrszczyńskiej, finalista XXIV OKP im. Jacka Bierezina