Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Patryk Nadolny
Wiersze

Powiastka o sobie

.

Niektórzy ludzie będą mnie dyskredytować,
ustawiać pod prąd płynną narrację szczerej rzeki,
gdy będę stał na moście, a most i ja
nie jesteśmy
już tak nurtujący i przejrzyści.

Atakujące lustra nie rozbiły twarzy,
tożsamość nie jest obozem dla pustki.
Niechaj stepem będą oceany,
które są spragnione trunku z rzucanego cienia.

Miałem sen, a to już jest jakiś majątek,
co prawda to niewiele, w tym śnie stałem w oknie,
a widok samorzutnie podróżował w czasie.
Ostatecznie ujrzałem średniowieczny jarmark,
tam gdzie stoi obecnie galeria handlowa
Starówka i drewniane wozy zamiast aut.

Prawdziwa poezja będzie wyznaczać status serca
jako bogacza, jego Bizancjum utkane
z połyskliwej tęsknoty pragnień, miłość lepiej
jest zainwestowana niż kryptowaluty;
oddech dla kogoś to dobrze oprocentowane
odsetki lokaty, lodowiec kiedyś się wycofał
z inwestycji, a jednak ja tak nie uczynię:
drętwe wstawanie z łóżka będzie dla mnie hossą,
a bessą pokładanie się w ciepłej kołdrze ze zmęczenia.
W ten tylko sposób w życiu pokładam nadzieję.

Za dużo warstw muzycznych i geologicznych
nakłada się na siebie i jest tortem bez jubilata.
To tak jakbym był kwiatem, który nie chce
utracić swojej barwy i zapachu.
Gdzie znajdę ciepły kąt dla jaźni?
Umysł w pałacu może być bezdomny.
Dlaczego bicie serca już od tylu lat
kojarzy mi się z biciem monet?

.

Piwnica pod Galerią w Stargardzie, 25.12.2024

.

.

.

Baśń

.

Kurier wyklęty rozwozi paczki są puszkami
Pandory miejscy dostawcy fast foodów ze wschodu
nie doręczają swojej ciepłej melancholii
aparatura podtrzymująca życie człowieka wewnętrznego
odłącza się od reszty świata i wtłacza w duszę supernową
Św. Hildegarda z Bingen uczy zioła dawidowych psalmów
muzyka nie stworzyła wszystkiego a tworzy
wieczyste porozumienie między świergotem a skowytem
Hypatia nie zdołała obliczyć promienia
destrukcyjnego koła mężczyzn w Aleksandrii
patriarchat zmienił położenie kobiet
ciał niebieskich zastąpił wielkość hemisfery
odtąd kuchnia rodzenie dzieci i przepierki
kobietom przez stulecia świeciły na niebie
jako jedyne dostępne w życiu gwiazdozbiory
harmonia w żadnym razie jest matematyczką
nie przeleje za ogród krwawnik swoich soków
oblicz wysokość bezwzględną strachu odjąć szczęście
czy nie brzmi to jak próba dodania otuchy
życiu które jest wiecznym serc odejmowaniem

doprawdy to się liczy wzór na ceramice
wycinance łowickiej pierwiastka w nagości
nawet lotne substancje hańbą się nie okrywają
jestem nieobliczalny kołem jako zero
obracające w sobie żal cywilizacji
ubrania wynaleziono by w nich schować duszę
a nie ciało bo zawsze zrzuca z siebie urok
wzorujemy się tylko na krzywej postępu
a dno przychodzi w nocy i trzęsie szczytami
Adyga przez Weronę szuka Adriatyku
czyli Julii a może skromnego Romea
jeśli rzeka jest damą to szuka Romea
a jeśli niebinarna co prawdopodobne
to zgodnie z relatywizmem niezłomnych wszechrzeczy
wszystkim rządzi przez wieczność perspektywa z jakiej
ustawisz swój parawan na plaży poznania
i odkryjesz że wiedza nie będzie przypływem
falą wzruszenia bryzą bez krztyny katharsis
niepokojem powiększanym do pałacowego
metrażu przez wielkomiejskich deweloperów

.

19.12.2024

.

.

.

Nie postawię przecinka, żeby był totemem

.

Świat jakiś nieznajomy – mogłem się spodziewać,
że nic nie będzie mówić światu moje imię,
bo nie piłem z nim kawy i nie jestem na ty
z grochodrzewem, pąklami, małomównym krukiem.
Las kiwa na mnie sosną – tak mi się wydaje,
a później reflektuję: przecież jestem w błędzie,
to tylko wiatr traktował mnie znów jak powietrze.
Drogi, które przebyłem, nie chcą mnie odwiedzić,
dla mieszkańców Londynu moja skromna dusza
jest wielkości Adamstown na wysepce Pictairn.
Symbolika kojarzy się z bólem istnienia,
zapach kwiatów nie zgładzi rosnącego smutku,
wisi dużo tęsknoty w patrzeniu na pranie.
Zdania są podzielone o słonecznej kropce,
postawiona, przerywa na noc zapis zdania,
które nieznana siły pisze od eonów.
Wirtuozeria Muska wibruje w kosmosie,
gra na nosie maluczkich dzięki instrumentom
finansowym o czystym elektrycznym brzmieniu.
Istnieją takie noce za dnia, pewne rzeczy
dnieją w nocy, zaświta mi znaczenie śliny
w obiegu przemilczenia, a promieniowanie
reliktowe gwiazdorzy po Wielkim Wybuchu.
To nie ma już żadnego znaczenia, że słońce
mi nie świeci: dzień dobry najjaśniejszy panie.
Więcej niż wspólna przestrzeń to? Można próbować
postawić na czarnego konia pośród cząstek
elementarnych w Wielkim Zderzaczu Hadronów,
nazwać smutek kolonią zamorską, dziedziczną
posiadłością, gdzie lament jest kamerdynerem.

.

.

.

Antropologia światła

.

Najpewniej są na świecie i takie osoby,
przychodzą do pustego domu, a że pragną
poczuć się mniej samotnie, to włączają światło
we wszystkich pomieszczeniach, jakby ktoś w nich był,
oglądał telewizję w pokoju gościnnym:
świeci śnieżąca gwiazda z kimś jako planetą
i żadnego innego życia nie odkryjesz
w tym układzie, a przecież ciepło jest i woda.

Tak rozświetlone domy są niczym latarnie
morskie, a żaden statek do nich nie zawija.
Wierzą w partnerski wymiar i naturę światła,
włączają je w łazience, bo pragną uwierzyć,
że w pustej wannie bierze kąpiel mąż lub żona.
Zdejmuje płaszcz, szykuje im kolację w kuchni,
ale to tylko światło pozbawione masy
atomowej, zwierzęcych komórek w człowieku,
z żarówką zamiast serca, a blask nie oddycha.

To światło, ani w pierwszej czy w trzeciej osobie,
bez biografii, sukcesów i zainteresowań,
to jasne, że fotony w łóżku nie chwytają
za dłoń, korpuskularno-falowa natura
nie uczyni ze światła atrapy bliskości.

.

24.12.2024

.

.

.

Namiętność

 .

Miłość może być rycerzem
galopującym na koniku morskim.

Surowe serce bije,
bije mnie za mocno.

.

.

.

Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

.

Patryk Nadolny (ur. w 1993 r.) — studiował archeologię na UAM w Poznaniu. Laureat OKP o „Granitową strzałę” w Strzelinie (2014). Jego wiersze znalazły się w antologiach pokonkursowych, m.in. „Nowego Dokumentu Tekstowego” i pismach literackich: „eleWator”, „Inter”, „Kontent”, „Odra”, „Twórczość”. Ostatnio wydał tom poetycki Limesy (2023).

PODZIEL SIĘ