Autor miał 21 lat
.
.
*
.
boję się obojętności na Twój dotyk
Twojego wyjścia bez zdenerwowania
uczucia odprężenia i swobody
bo to koniec
boję się końca
końca jeszcze nie ma
jest strach
.
.
.
*
.
leżę zatopiony w księżycu
wieczność dotyka moich rąk
głaszcze mój brzuch
całuje oczy
tak jak ja Twoje
z tą samą tęsknotą co zawsze
z tą samą nadzieją
w tej samej chwili
z takim pożądaniem
.
.
.
*
.
możemy zamknąć oczy, żeby nie widzieć zmierzchu
on jest w nas
możemy nie rozsunąć zasłon, żeby nie widzieć świtu
on jest w nas
– pozorne ruchy
.
/
.
.
*
.
nie torturuj mnie
wyłączonym telefonem
brakiem rozmowy
znowu czekaniem
nie torturuj, bo wracają najtrudniejsze myśli
już przeżyte
wciąż przeżywane
.
.
.
*
.
wczorajsze zaćmienie słońca
było tylko częściowe
całkowite jest pewne za 74 lata – jak podało radio
niewiele jest rzeczy pewnych jak ta
wtedy, kiedy mnie już nie będzie
wiadomość ta wstrząsnęła mną
na dworcu kolejowym w Łowiczu, 13.10.96
.
.
.
*
.
kiedyś nie zechcesz tu wrócić (moja wina)
jeśli odejdziesz nie biorąc ze sobą maszyny do pisania (moja wina)
gdy zobaczę list – oficjalny jakby nie do mnie nie od Ciebie
obrączkę której zresztą nie nosiłaś
będę wiedział to moja wina
.
.
.
*
.
nie spotkaliśmy się następnego dnia
w ostatniej chwili powiedziałaś, że kolacja była znośna
obśmiałeś to, co dla mnie najważniejsze
oto naszych siedem wspólnie spędzonych lat
.
.
.

.
Dariusz Kaźmierczyk (ur. 1970 r.)
Absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Zawodowo przez lata związany z reklamą. Wiele lat spędził we Francji. Publikował w polskich miesięcznikach artykuły o kuchni francuskiej. Zainteresowania to literatura, design, kuchnia i botanika.
