O czym nie powiedział Bukowski
a
środek lata sezon ogórkowy a ty (jako że porzuciłeś
zespół iluzji i zaprzeczeń) jesteś alkoholikiem
z którego – jak mówią w Centrum Leczenia
ANON zdrowiejemy Charles – świeżego ogórka
nie zrobisz albowiem ogór raz zakiszony
już nigdy nie będzie świeży do końca życia
musisz uważać nie może być inaczej porzuć
złudne nadzieje najlepiej już teraz nie myśl
o tym wcale najważniejsze są kolejne dwadzieścia
cztery godziny a nie dwadzieścia cztery lata inaczej
oszalejesz wanny wódki oj to już nie dla ciebie
ty wypiłeś je w moment inni nie tankują tyle
przez całe ziemskie istnienie chcesz dalej?
proszę nie ma sprawy w sztuce tracenia nietrudno
dojść do wprawy przepij mieszkanie wyklnij żonę
niech dzieci pewnego dnia nie wrócą ze szkoły
i niech tak zostanie co tam drobiazg środek
lata sezon ogórkowy a ty (jako że porzuciłeś
zespół iluzji i zaprzeczeń) jesteś alkoholikiem
z którego – jak mówią w Centrum Leczenia
ANON zdrowiejemy Charles – świeżego ogórka
nie zrobisz albowiem ogór raz zakiszony nigdy
nie będzie świeży i nagle on kolega od kielicha
z rechotem wchodzi na arenę a potem umiera
jesienią kto woła z oddali grzmot psów ujadanie?
płakała w nocy ale nie jej płacz cię zbudził był to
po prostu twój głód alkoholowy inaczej mówiąc
ZŁOŚĆ LĘK WSTYD POCZUCIE WINY i te
natrętne powracające myśli myśli myśli
aniele whisky stróżu mój jakże ciężki nałogowca
przewlekła choroba jeśli jeszcze nie wiesz
bo skąd? gdy ludzie biadolą tu chodzi o menela
spod sklepu takiego luja brudasa głupcy
ignoranci ta statystyka dotyczy może pięciu
procent reszta to gość chodzący do pracy
tygrys wkurwiony sam nie wie na co albo
mu się wydaje że wie odczuwa krzywdę i niechęć
do ludzi wyklina żonę zmiennika szefa polityków
kraj fatalny kraj powtarza czy zaczynasz rozumieć?
nasz bohaterze to nie świat jest zły Bukowski
a
a
Jan Bukowski i potworek
a
mam w mózgu jajo bez skorupki
bardzo wrażliwe jajo emocji
wystarczy kropla alkoholu lub innej substancji
a spada psychodeszcz nagle w środku nocy
znów nie można zasnąć jajo jajo puchnie
od wrzasków zderzeń sytuacji
w twoim mózgu też jest takie jajo przechodniu
nawet jeśli teraz ma powłokę magnez wapno
delty imprez lub Kevin sam w domu obojętne
spowodują rychły zanik zwieraczy i puścisz
na swoje latające życie wielką śmierdzącą
kupę kłopotów Batmanie Batmanko w jaju
zamiast marzeń zalęgnie się potworek
żaden tam smok Miluś zwyczajny skurwysyn
zwyczajna suka dla których się liczy
tylko stan zapicia zaćpania zagrania a
daj człowieku spokój myśli potworek ciężkie
mam życie to prawo artystów jestem także
budowlańcem lekarzem gliną księdzem poetą
przewalającym zapitą mordę przez festiwale
a tak naprawdę jestem nikim dlatego piję Batmanie
jestem królową świata dlatego piję Superwoman
po prawej jest cmentarz po lewej więzienie wybieraj
trzeźwy artysta? on też jest jak dziecko ale takie
które w końcu przestało ryczeć i osądzać emocjami ach nie pij
maleństwo poczekaj dojrzejesz sam rozpoznasz kwiaty
a
a
Książka dostępna tu: https://allegro.pl/oferta/dominik-zyburtowicz-terapia-jana-bukowskiego-12692253609
a
a
a
Dominik Żyburtowicz ur. w 1983 r. w Drawsku Pomorskim, poeta. Wydał pięć tomów wierszy: Żaglowce (WBPiCAK, Poznań 2015), Spaceboy (Instytut Mikołowski, Mikołów 2017), Klucze uniwersalne (WBPiCAK, Poznań 2019), Remedorium (Fundacja Kultury AFRONT, Bukowno 2019), Przez sen i gwiazdę (CONVIVO, Warszawa 2021). Studiował filologię polską na Akademii Pomorskiej w Słupsku i filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Laureat nagrody ZŁOTY ŚRODEK POEZJI (2016). Nominowany do nagrody JANTAR (2021). Publikował m.in. w Odrze, Twórczości, Kwartalniku Artystycznym, Wizjach, Dwutygodniku. Tłumaczony na język angielski i włoski. Mieszka w Koszalinie.