Ludy
.
zbieracko-łowieckie ewoluowały.
M o g ę po pracy przyprowadzić młode,
ale jutro z grupą samic idę na surową
rybę z ryżem i wrócę po ciemku.
Albo to: każde wydane 10 euro
przybliża nas do pluszowego warzywa.
Zwykle decydujemy się na brokuła
(najbardziej ze wszystkich przypomina
człowieka). W rankingach zaufania
niezmiennie prowadzą czujniki.
Woda szuka najniższego miejsca.
Ogień zawsze jest w ruchu.
.
.
.
Jezioro Dominickie (3)
.
Jestem tu po ekstaze,
nic na to nie poraze
Było prenatalnie: prześwietlone
wszystkie gramatyki i czasy.
Widziałem samolot, słońce
zatknięte za drzewa.
Myślałem: zdążę
wyschnąć, nim zajdzie.
.
.
.
O czym teraz marzę?
.
Przez uchylone okno
dachowe w kuchni
mówię szeptem:
ale tam leje, a ona
nie wiadomo jak to słyszy
i zjawia się tu aż z pokoju
z oknem o przeciwległej wystawie,
i wtedy nas tak chwilkę
widać razem
w tych ramach.
Gdzie?
Tam,
wskazuję na wschód,
nad Grevenmacher.
.
.
.
Czterdziesty pierwszy
.
Te dni płyną jak sen
(oczywiście).
Słońce świeci wymijająco,
bez zobowiązania.
Liściaste laski wśród stawów,
wszędzie płasko.
Pijemy piwo i jemy ciastka.
Zwierzęce zadowolenie z życia.
Jest cisza,
każdy odgłos jest wyraźny.
Dym ściele się nisko
i czepia każdej trawki.
.
.
.
Dzielnice europejskie (4)
.
Bramy zakładu otwierają się na nieskończoność.
Jest nowa, nasi ludzie długo na nią czekali.
Zawsze tu była: w głowie Penseura i jego bickach, w łamiących światło lustrach wież, airbumpach crossoverów, lśniącej muskulaturze suvów:
wyszedłem od obrazu sprintera w blokach startowych, jego napiętych mięśni i energii, którą wyzwala, zrywając się do biegu
przy dźwięku rozstępujących się automatycznych bramek, mijając straż z PWMW i betonowe zapory,
za którymi replikuje się terror, koszmar marzeń, piątunio.
Widmo ekranu od szyby dzieli szyba. Źródło jest ukryte i nie ma początku.
Rzeka w tym miejscu się zwęża, ale nie sposób przejść suchą nogą przez jasny deszcz i brudną wodę; stąd widać już pierwszych ludzi
na kasach: skoro się tu znaleźli, to znaczy, że jeszcze mogą być zbawieni:
to kwestia zmiany, statusu, zmiany statusu.
Czy mieszkasz lub pracujesz na wodzie?
Czy zostałeś zaproszony do jedzenia?
Zapomniałeś swoich urodzin?
Czy w końcu przestałeś działać?
Ostateczny zakup – ułatw sobie codzienną podróż.
.
.
.
Książka dostępna tu: https://allegro.pl/oferta/grzegorz-hetman-pol-ciastka-poezja-polska-9958220419
.
.
Grzegorz Hetman. Urodzony w 1978, autor książek Putzlaga i inne wiersze (2016) i Pół ciastka (2020). Lubinian, wrocławianin, mieszka i pracuje w Luksemburgu.