wyciąg pionowy
Tag: Grzegorz Hetman
Dawno tak fajnie nie spędziłem czasu!
funkcją głosu
Na razie tyle wiadomości
W poezji jest go katastrofalnie mało!
ale za to ja wymyśliłem nową wodę
Nie wszystko tu się oczywiście, i na szczęście, ze wszystkim łączy, są wolni strzelcy, wątki poboczne.
Bramy zakładu otwierają się na nieskończoność.
Zdecydowanie inaczej wyobrażałem sobie czas.
Jako coś na zewnątrz i bez konsekwencji.
Przypadek, kiedy idziesz ulicą i znajdujesz pięć dych?
Nie żyjemy w znaku opuszczenia.
Chyba to nie jest trudne do odgadnięcia, czemu ją się tu przypomina akurat dziś?
spotkania sportowe, w szczególności mecze piłki nożnej, nie są chronione prawem autorskim, ponieważ podlegają regułom gry niepozostawiającym swobody twórczej
Niech naszych poprowadzą wiersze naszego dzielnego korespondenta z oka cyklonu. Inni też mogą poczytać.
Peruwiańczycy też się już żegnają.
Sytuacja w grupie już robi się gęsta.
Senegalczyków na razie nie widać. Nasi się zjeżdżają i chętnie pozują, q.e.d.
Nasz specjalny korespondent nadaje
Marcin Świetlicki. Spuchnięty, utyty i posiwiały – ale ciągle skuteczny. Nie absorbuje obrońców – ale zwykle jest tam, gdzie nikt go się nie spodziewa. Nie walczy o piłkę – ale ta znajduje go sama.
Żółta kartka może jeszcze nie, ale pogroziłam ci palcem.
Lecisz po guzikach z góry do dołu, ale nikt nie otwiera, nikt nawet nie podnosi słuchawki, nie rzuca żadnym z tych krótkich, szorstkich pytań. Nie szkodzi, pamiętasz krótką kombinację, która pozwoli ci się dostać do środka.
Ekstrawagantka z cyberpunkową koafiurą, w leginsach i sukni w panterkę, która opinała jej krępą i baryłkowatą, już po podwójnej mastektomii, figurę, na tej dziwnej wysokiej fali, jaką najlepiej znają pewnie schizofrenicy i dwubiegunowcy
Od pewnego czasu mówimy na niego Szopeczka. Oczywiście nie ma o tym pojęcia. Zaczęło się, kiedy opowiedział, jak kiedyś z żoną poszedł na jarmark. Nie było jeszcze grudnia, a Białorusinki już sprzedawały drewniane szopki z Jezuskiem, Maryjką i resztą.
Wyciąga z neseserka przybory: puszkę fasoli w zalewie i scyzoryk wielofunkcyjny. Otwiera jedno drugim, a ja w międzyczasie obracam tam i z powrotem do kuchni po widelec.
wszystkie twoje spodnie które właśnie
wyjąłem z pralki wyprały się w taki sposób
że nie trzeba wsadzać rąk w sztywne
nogawki by przewlec je na drugą stronę