jak te wiersze są zrobione metrycznie
Tag: Marcin Sendecki
Nic już więcej nie chcę powiedzieć.
Tadeusz Pióro podejmuje próbę rozmowy o „Końcu wakacji” z autorami książki: Marcinem Baranem i Marcinem Sendeckim.
Jest to utwór niezwykły, a niezwykłość tego lirycznego poematu polega przede wszystkim na podwójnym autorstwie.
Ulicą prosto
póki krąży
krew
Cały kunszt Sendeckiego, jako kogoś świetnie panującego nad brzmieniową, estetyczną, konstrukcyjną warstwą wiersza, kunszt autora zmyślnie wykorzystującego tradycje i własne „wynalazki” jako tworzywo, wszystkie te wyszukane gry literackie, intertekstualność, podprogowe wyczucie języka, umiejętność poruszania się po niemal całej jego skali, to jest nic w porównaniu z poziomem znaczeń.
Najważniejsza jest chyba pozycja, z której się mówi w tych wierszach („Ulicą prosto/ póki krąży/ krew”). Mnie to porusza. Nie wolno mi tu napisać, że książka jest pożegnaniem, świadomym i pewnym, ale jednak nim jest, choć wierzę, że kolejnych książek Marcina Sendeckiego przed nami sporo i czekam na nie. Chyba przede wszystkim dlatego, że Sendecki nigdy nie kłamie. A kiedy mówi prawdę, robi to w dobrym rytmie i bez niepotrzebnych naddatków.