Marta Kucharska pragnęła pokazać, jak działa nasza wyobraźnia.
Tag: Marta Kucharska
na wieś, w las, nad rzekę
Mama była lekka i przypominała rachityczną gałązkę.
Pisanie powieści to wielka przygoda, tak. Takiej przygodzie trudno nie ulec.
Miłość nie lubi kombinezonów, których nie musi nosić.
Czasami wystarczy tylko zmienić podejście do tego, co nas spotyka.
Skąd się tu wzięłam?
Teraz też czytam Konfucjusza. Jak pan Zhao, jak pani Ming. Wybierz sobie zawód, który lubisz, a nigdy nie będziesz zmęczony.
Dojrzałymi, bo tylko dojrzała cytryna ulega roztrzaskaniu, rozpryskuje się na drzwi i ściany i natychmiast wabi roje much. Efekt jest paskudny.
Nienawidzę tego miasta. Dziesięć na plusie, a zimno, jakby styczeń był. Nie wspominając, że wszystko mierzą w tych idiotycznych Fahrenheitach, stąd Europejczyk nigdy nie wie, jak powinien się ubrać. Bo po niebie nie poznasz.
Przymknęła wielkie oczy jak z mangi, a on czerpał powietrze przez jej poplątane, bladoróżowe włosy. Pachniała zieloną herbatą, gdy zaczął ściągać z niej sukienkę.