KIEDY
.
Historia nie dobiega końca, kiedy
przepaść z telefonu bawi się słowem odejdziesz
i ktoś wychodzi z dworca za słowem zostanę,
a prawie niezauważalny grymas dodaje sam,
i nikt tego nie słucha, raczej patrzy na to,
co jakaś dziewczyna ukrywa pod dla ciebie to mam
w sposób chłodny i pełen dystansu, w którym to i mam
jest jasne, ale nie adresat komunikatu, od kiedy
przez kłamstwa, nieporozumienia i głupoty rozszastała to
na boki i omal się nie przewróciła. Bo liczy się odejdziesz
tylko w osobie sprawiającej wrażenie, a nie ty sam,
którego można nie zauważać, jako zostanę
z tobą, tak, z tobą, cokolwiek to znaczy, zostanę,
to już powinno wystarczyć, bo mam
zamiar i tego typu decyzji nie mogę podjąć sam,
wiesz, o czym mówię, na zimę pomaga wiosna, kiedy
widok mnie słodko śpiącego, zanim odejdziesz,
wtulonego w twoje plecy to
jak siedzenie na ławce z nogami na siedzeniu, to
towar niesprzedawalny, a nie kwestia stroju; zostanę
i już nic mnie nie interesuje, poza tym, że odejdziesz
i obejmę oburącz skronie, bo te akurat wciąż mam,
i jakoś się pozbieram, bo co mogłoby się zmienić, kiedy
stłumiony głos pralki dochodzi z łazienki sam?
W głębi duszy jestem w stanie wszystko zrobić sam,
wzburzony i postarzały otwierać się na to,
jak by ci to powiedzieć, brudną twarz, kiedy
myję ją i wygląda, jakbym pracował cały dzień, zostanę
i mogę nawet nie otwierać oczu, choć też je mam
i korzystam z nich, bo wiem, że odejdziesz
i będę stał w rozkroku, kołysał się, kiedy odejdziesz,
bo ludzie mają skłonność do kradzieży i ja sam
uciekałbym w ostrym wietrze, bo także ją mam,
skoro ciało się tego domaga i śmierdzi szafa, to
nawet ludzie o twarzy wrony śnią, że zostanę
i wszystko stanie się właśnie wtedy. Nie kiedy
indziej. Kiedy odejdziesz
i zostanę na świecie sam,
będę donaszał to, co mam.
.
.
.
ATAKI ROBACTWA
.
To już tak ułożone, w pokoju coś,
co pachnie mamą, mrozi myśl
o kolejnej zimie. Kartka gospodyni
Proszę do mie dzwonić i numer
zieje jako źródło bez wydarzeń.
Jakaś mama wiozła tu swoje sukienki?
Jakieś dziecko płakało tu samo?
To se kup samiczkę powiadała mama?
Tylko niebo ładne w tym pokoju.
Patrzeć przez okno, jak się wznosi,
prując przestrzeń, żeby widzieć z góry.
Kiedyś po to chodziło się w góry
z metalowym kubkiem i manierką
z przelaną bałtycką w samych gaciach lub bez.
.
.
Książka już dostępna tu: https://allegro.pl/oferta/jacek-bierut-folie-poezja-polska-13907841561
.
.
Jacek Bierut (ur. 1964), prozaik, poeta, dramaturg, autor pięciu powieści (PiT, Spojenia, Hajs, Pornofonia, Powstanie Grudniowe), tomu opowiadań (71), pięciu tomów wierszy (Igła, Fizyka, Frak człowieka, Kocia wiara, Folie) i tomu dramatów Pestka mandarynki i inne dramaty, a także tomu esejów Przesieka. Laureat nagród literackich. Jego książki były nominowane do nagród Silesius, Angelus i innych. Laureat I nagrody Stref Kontaktu 2019. Współredaktor opracowania literatury dolnośląskiej po 1989 roku Rozkład jazdy i redaktor dwujęzycznej (polsko-ukraińskiej) antologii poezji wrocławskiej i podwrocławskiej Nielegalny prąd. Współzałożyciel Fundacji na rzecz Kultury i Edukacji im. Tymoteusza Karpowicza i powołanych przez nią księgarni Tajne Komplety. Założyciel wydawnictwa j i dziennika literackiego w Internecie (wydawnictwoj.pl). Eseista, krytyk literacki, tłumacz, redaktor, wydawca, edukator. Prowadzi kursy pisarskie dla zaawansowanych i początkujących na Uniwersytecie Jagiellońskim w ramach podyplomowego Studium Literacko-Artystycznego, w Maszynie do Pisania, a także w powołanym przez siebie we współpracy z Gminą Wrocław projekcie pisarskim dla najzdolniejszych pisarzy dolnośląskich.