Zawieszenie broni Jana Bukowskiego
a
zgubić portfel dowód osobisty prawo jazdy dwie karty bankowe
legitymację służbową fit-karnet zdjęcie kota rodziny zgubić
przepustkę do świata i mieć to gdzieś
dokumenty utracone chodziłem tak przez miesiąc i byłem spokojny
milczałem patrzyłem w niebo czyste błękitne jakże dawno się nie
widzieliśmy niebo prawie non stop jasne
czerwcowe dni a może by tak wyjechać w Bieszczady i zostać
zakapiorem? takie myśli mój żołądku się pojawiły ale włączyłeś
syrenę i ta głodna luksusowa enklawa wolała
rozpocząć zbrojenie odzyskanie praw nie trwało długo znów
tu jestem wkurzony i gotowy nazywam się Jan wchłaniam
wszystkie używki i parszywe miasto
markety internet TV i apteki a lata upadają jak wieżowce
po wysadzeniu owszem ja też marzę o wyspie Innisfree
ach wyspo Innisfree kiedyś cię znajdę
kiedyś me trumienne czółno wypłynie z papierowych trzcin i
będę wtedy miał już wszystko w księdze Akaszy tymczasem
muszę poprawka chcę wracać do młynarza
czego tak naprawdę chcę gdzie jestem i dlaczego służę tam
gdzie służę? zawieszenie broni nie trwało długo ale nieźle
mi w głowie porobiło zacząłem myśleć sam
a
a
a
Jan Bukowski odzyskuje trzeźwe spojrzenie
a
czterdzieści pięć stopni
spędzam ten dzień w wodzie
twarzą ku niebu kilometr
od linii brzegowej
pode mną stara
zimna dusza jeziora
głęboki
natrętny głos
znany mi od dzieciństwa
wyżej nowa
dusza światła
spokój
medytacja
dopiero teraz
po latach
widzę przez oczyszczone oczy
jak szeroko światło
wstępuje w szeroką wodę
trochę przeze mnie
trochę obok
jakby czas
ściął głowę
słonecznego olbrzyma
a do szyi
przyszył moją
schorowaną łepetynę
znowu patrzę
na świat jasno
a
a
a
Planowanie
a
ukraść Bogu aeroplan językiem zaklinać
marzenia w piękno pięknem rozkochać
rzeczywistość zamienić w dotyk w dzień
w przyszłość tyle gadania przy wszystkich musiało
być widoczne z drugiej strony bo coraz twardszy
jest ten kraniec snu w którym ty i terapeuta
siedzicie w śnieżnych coraz bielszych
koszulach – nad planem
głęboko przemyślanym
a
a
Książka dostępna tu: https://allegro.pl/oferta/dominik-zyburtowicz-terapia-jana-bukowskiego-12692253609
a
a
a
a
Dominik Żyburtowicz ur. w 1983 r. w Drawsku Pomorskim, poeta. Wydał pięć tomów wierszy: Żaglowce (WBPiCAK, Poznań 2015), Spaceboy (Instytut Mikołowski, Mikołów 2017), Klucze uniwersalne (WBPiCAK, Poznań 2019), Remedorium (Fundacja Kultury AFRONT, Bukowno 2019), Przez sen i gwiazdę (CONVIVO, Warszawa 2021). Studiował filologię polską na Akademii Pomorskiej w Słupsku i filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Laureat nagrody ZŁOTY ŚRODEK POEZJI (2016). Nominowany do nagrody JANTAR (2021). Publikował m.in. w Odrze, Twórczości, Kwartalniku Artystycznym, Wizjach, Dwutygodniku. Tłumaczony na język angielski i włoski. Mieszka w Koszalinie.