król i wilk
Król szczerzy się do lustra. Cieszy go widok siwych pukli i szczęk prima sort. Kiedy przez ogród zamkowy przebiega rudy jednorożec, król rzuca się oknem, aby nie stracić go z oczu. Wieczorem trzyma nogi w mydlinach i zaczytuje się helleńskim postapo. Wilk ziewa. Nudzą go baszty, rycerze i fosa. Chce jedynie pokłonić się królowi i wyznać mu prawdę.
pulower i poetka
Pulower wygląda przez okno, za którym jest głównie zielono. On też jest zielony i to go rozsierdza. Poetka zakłada nogę za głowę. Z pisania dziś nici.
kot i pacynka
Kot chciałby wiedzieć, dlaczego jest z hebanu. Nie żeby mu to przeszkadzało, ale wolałby wiedzieć. Ma podmalowany pyszczek i otwór w grzbiecie, przez który wydostaje się mgiełka olejku goździkowego z pączków. Z witryny punktu z garmażerką kokietuje węszącą pudlicę. Pacynka rozgląda się, czy nikt nie patrzy, a potem odgryza dłoń, która ją nosiła.